Po sześciu latach Piotr Żyła ponownie stanął na najwyższym stopniu podium zawodów Pucharu Świata. Polak był najlepszy na obiekcie do lotów w Bad Mitterndorf. - Nie spodziewałem się tego - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Między tymi dwoma sukcesami mnóstwo przeszedłem - dobrego, ale i nie najlepszego - wiele widziałem i doświadczyłem. Na szczęście też dużo pracowałem - dodał polski skoczek.
Żyła przyznał także, że w osiągnięciu sukcesu pomogło mu dobre samopoczucie, a także uporządkowanie myśli oraz... gitara. - Użyłem do tego gitary. Do Austrii zabrałem elektryczną i sporo sobie połupałem - skomentował w swoim stylu Żyła.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stefan Kraft lata jak szalony. "Punkty zdobywa krok po kroku"
- Chcę pracować dalej, bo wiem, że można tej zimy jeszcze wiele zdziałać - zapowiedział reprezentant Polski, który w niedzielę - w jednoseryjnych zawodach - zajął 9. pozycję.
Dobre występy w Austrii sprawiły, że Piotr Żyła awansował na 10. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ma w swoim dorobku 525 punktów - o 748 mniej niż prowadzący Stefan Kraft.
Kolejną okazję do zdobycia pucharowych punktów skoczkowie będą mieli w Rasnovie. Tam odbędą się pierwsze w historii zawody rangi PŚ w Rumunii. Pierwszy konkurs przeprowadzony zostanie w piątek, drugi w sobotę.
Czytaj także:
- Kamil Stoch wyprzedził Gregora Schlierenzauera
- Clemens Aigner znów najlepszy. Polacy kiepsko