"Kiedy wydawało się, że wszystko jest już dobrze, wieczorem nasiliły się u mnie objawy, które mogą świadczyć o kłopotach z nerkami. Jestem odwodniony przez wymioty, przeziębienie i dużą wysokość. Niestety dalsze moje przebywanie w obozie jest wykluczone" - napisał na swoim Twitterze Luis Carlos Garranzo.
Hiszpana, jak poinformował portal wspinanie.pl, zabierze śmigłowiec. Garranzo jest drugim himalaistą, który musiał zostać ewakuowany z tegorocznej, zimowej wyprawy na K2. Wcześniej, z powodu przepukliny, wyprawę musiał przerwać polski alpinista Waldemar Kowalewski.
Inni himalaiści kontynuują wspinaczkę, mimo że warunki pogodowe są bardzo trudne. W tym tygodniu będą tylko 3 dni z oknem pogodowym, ale nie jeden po drugim. To utrudnia założenie kolejnych obozów. Najbliższe okno pogodowe, jak informuje portal wspinanie.pl, chce jednak wykorzystać grupa Nirmala Purji. Około 15 stycznia zamierzają założyć obóz nr 4, na wysokości 7900 m. n.p.m., który może okazać się kluczowy dla skuteczności całej wyprawy.
We wtorek Magdalena Gorzkowska, która uczestniczy w wyprawie, poinformowała, że rozważa wycofanie się z dalszej wspinaczki, ze względu na trudne warunki pogodowe.
"W tym tygodniu 3 dni sprzyjają akcji górskiej. Niestety nie 3 dni po sobie, więc jeden trzeba by przetrwać, gdzieś u góry. Każde pięcie się w górę to także narażanie się na niebezpieczeństwo. Spadające kamienie, liny w nie najlepszym stanie. Dziś kilka osób w górze zostało uderzonych" - napisała na Instagramie polska himalaistka (więcej TUTAJ).
Ośmiotysięcznik K2 jeszcze nigdy nie został zdobyty zimą.
Czytaj także: problemy polskich alpinistów podczas ataku na siedmiotysięcznik! Pojawił się tajemniczy komunikat