Od ponad miesiąca trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Kolejne miasta są atakowane, giną cywile. Rosjanie gwałcą, okradają i plądrują domy.
Polacy, w tym także sportowcy, mocno zaangażowali się w pomoc sąsiadom zza wschodniej granicy. W tym gronie jest alpinista Andrzej Bargiel.
"Fakt" informuje, że na razie porzucił swoje sportowe plany, bo ruszył na pomoc ofiarom wojny. Jak powiedział w rozmowie, pod jego opieką są trzy matki z dziećmi, w sumie dziesięć osób.
- Na Ukrainie założyliśmy obóz, do którego docierają na granicę osoby po ukraińskiej stronie. Pomagaliśmy w formalnościach, jeździliśmy do jednostek wojskowych, żeby osobom z wyraźną niepełnosprawnością załatwić oświadczenia pozwalające na opuszczanie kraju - powiedział.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku Andrzej Bargiel zdobył i zjechał na nartach z Yawash Sar II (6 178 m n.p.m.) w Karakorum. Nikomu wcześniej nie udało się stanąć na wierzchołku tej góry, a co dopiero zjechać z niej.
Czytaj także:
Piłkarz Cracovii pomaga armii
Zieliński porównał mecz do imprezy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!