Justyna Kowalczyk opuściła szpital, wszystko jest w porządku

Dominika Pawlik

Najlepsza polska biegaczka zasłabła na trasie ostatniego etapu Tour de Ski i trafiła do szpitala. Jak informuje serwismen Justyny Kowalczyk - wróciła już ze szpitala i jest w hotelu.

Justyna Kowalczyk na krótko przed metą i końcem wspinaczki na Alpe Cermis, zemdlała i została odwieziona do szpitala w Val di Fiemme. Jak poinformował Grzegorz Wojnarowski, dziennikarz Wirtualnej Polski, który jest na miejscu, biegaczka wróciła już do hotelu.

 

Polka na szczęście odzyskała przytomność jeszcze na trasie i z pomocą osób porządkowych podniosła się ze śniegu. Specjalne sanie ciągnięte przez skuter zwiozły ją na dół wzniesienia. Tam czekała już karetka, która odwiozła wyczerpaną Kowalczyk do szpitala. 

Przez to, że Polka nie ukończyła ostatniego etapu, nie została sklasyfikowana w Tour de Ski.

< Przejdź na wp.pl