Twitter / Na zdjęciu: Otto Wallin i Anthony Joshua

Joshua - Wallin: nie było co zbierać. Narożnik krzyknął "stop"

Artur Babicz

Pokaz boksu w walce wieczoru gali w Arabii Saudyjskiej pokazał Anthony Joshua. Brytyjczyk już od pierwszych rund zdominował solidnego Otto Wallina i pokazał, że nadal ma ochotę wrócić na tron mistrza świata. Kto teraz stanie mu na drodze?

Main event w Rijadzie miał udowodnić, że Anthony Joshua nadal należy do ścisłej czołówki wagi ciężkiej, mimo ostatnich niezachwycających występów. Starcie z Otto Wallinem miało być testem jego formy, zwłaszcza po emocjonującym co-main evencie, gdzie widzieliśmy niespodziewaną porażkę Deontaya Wildera (więcej TUTAJ).

Od początku walki Joshua nie dawał szans szwedzkiemu przeciwnikowi. Szybki, skuteczny i precyzyjny w swoich ciosach, od pierwszych rund zaczął dominować w ringu. Wyraźnie przestudiował styl walki Wallina, który nie był w stanie zaskoczyć Brytyjczyka żadnymi manewrami.

W 5. rundzie przewaga Joshuy stała się jeszcze bardziej widoczna. Jego mocne uderzenia siały spustoszenie na rywalu, który coraz bardziej obawiał się kolejnych ataków. Styl Wallina stał się coraz bardziej zachowawczy, skupiając się głównie na obronie, co tylko napędzało Joshuę do dalszych ataków.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające słowa mistrza KSW. Musiał wybrać: ogrzać dom, czy kupić jedzenie 

Kończąc 5. rundę, Wallin był mocno rozbity i krwawił z nosa. W obliczu pełnej dominacji Brytyjczyka, narożnik Szweda podjął decyzję o poddaniu walki. To był świetny występ Joshuy, który pokazał, że nadal jest głodny sukcesów i gotowy na kolejne wielkie wyzwania. Czy w marcu 2024 roku dojdzie do jego starcia z Josephem Parkerem? Czas pokaże.

Zobacz także: Jake Paul wspiera młodych olimpijczyków
Zobacz także: Grymas bólu na twarzy Błachowicza
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl