Getty Images / Marc Atkins / Na zdjęciu: John Joe Joyce

Joe Joyce znokautował kolejnego rywala. Jego ofiarą padł były mistrz świata

Mateusz Hencel

Ósme zwycięstwo przed czasem na zawodowym ringu odniósł ciekawie zapowiadający się Joe Joyce. Brytyjczyk zastopował w szóstej odsłonie byłego mistrza świata - Bermane Stiverne'a.

Swój kolejny pojedynek Joe Joyce stoczył w londyńskiej O2 Arenie. Srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro stanął naprzeciw Bermane Stiverne'a, który w swojej karierze przegrywał m.in. dwukrotnie z Deontayem Wilderem w walkach o pas mistrza świata federacji WBC.

Dla Brytyjczyka starcie z byłym czempionem miało być największym testem w karierze. Niestety, Haitańczyk wniósł do ringu blisko 124 kilogramy, co było zdecydowanie najwyższym wynikiem w jego karierze i zwiastowało kiepskie przygotowanie do walki.

Zobacz także: Anthony Joshua chce walki z Luisem Ortizem. Nie wierzy w rywalizację z Wilderem czy Furym

Joyce, który uważany jest przez wielu za kandydata do mistrzostwa świata, od samego początku posiadał wyraźną przewagę w ringu. 33-latek raz po raz lokował mocne ciosy na głowie swojego przeciwnika. W trzeciej odsłonie Joyce posłał Stiverne'a na deski po mocnym prawym.

ZOBACZ WIDEO: Daniel Omielańczuk o walce Strusa. "Trochę go przewieźli z werdyktem" 

Kolejne rundy upływały pod znakiem ciągłej dominacji Brytyjczyka. Liczne uderzenia spadały na twarz Haitańczyka, który mimo tego wciąż utrzymywał się na nogach. W szóstym starciu Joyce ponownie podkręcił tempo. Sędzia ringowy widząc bezradność byłego mistrza świata postanowił przerwać pojedynek.

Zobacz także: Nie dojdzie do pojedynku Chisora - Parker. "Zachowanie Chisory jest tchórzliwe"

Dla srebrnego medalisty igrzysk olimpijskich było to ósme zwycięstwo przed czasem w ósmej zawodowej walce. Bermane Stiverne zanotował czwartą porażkę w karierze. 40-latek powinien poważnie zastanowić się nad zakończeniem kariery.

< Przejdź na wp.pl