Walka Sulęckiego o mistrzostwo świata stanęła pod znakiem zapytania. "Jestem wkurzony i zdenerwowany"
Z powodu kontuzji Maciej Sulęcki może nie być brany pod uwagę przy obsadzie walki o mistrzostwo świata z Demetriusem Andrade. Polski pięściarz jest zaskoczony i wściekły, bo uważa, że do czerwca byłby gotowy do pojedynku.
W połowie marca Maciej Sulęcki pokonał Gabriela Rosado. Zwycięzca tej walki miał obiecany przez Eddiego Hearna pojedynek z Demetriusem Andrade o tytuł mistrza świata. Okazuje się, że Polak może nie być rywalem Amerykanina, co go bardzo zaskoczyło - informuje "TVP Sport".
Wszystko przez to, że Maciej Sulęcki zwycięstwo z Gabriel Rosado przepłacił kontuzją ręki. Eddie Hearn w rozmowie z "ESPN" poinformował, że Polak nie będzie rywalem Andrade podczas czerwcowej gali.
Wasilewski o walce Sulęcki - Andrade. "Wolałbym jeszcze jednego przeciwnika na poziomie Rosado"
Sulęcki o sprawie dowiedział się od dziennikarza TVP Sport. - Jestem wkurzony i zdenerwowany, muszę porozmawiać z promotorem Andrzejem Wasilewskim. Nie wiem o co chodzi - powiedział.
Polski pięściarz zapewnia, że kontuzja nie wpłynęłaby na jego przygotowania do walki o tytuł. - Ręka jeszcze boli, ale kilka dni, maks tydzień-dwa i będzie sprawna. Normalnie trenuję, tylko nie uderzam w worek i spokojnie na 22 lub 29 czerwca byłbym gotowy - dodał.
Andrzej Wasilewski interweniował już u Eddiego Hearna. Do sprawy odniósł się na Twitterze. - Za tydzień będziemy wiedzieć, czy możemy starać się o walkę w trzecim lub czwartym weekendzie czerwca, czy nie - napisał.
Maciej Sulęcki jest przekonany, że całe zamieszanie zakończy się dla niego pozytywnie i w czerwcu pojawi się w ringu, aby stoczyć pojedynek z Andrade.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Anegdoty z szatni Legii. "Hasi skrytykował mnie za sposób chodzenia w szpilkach"