Newspix / Grzegorz Radtke/058sport.pl / Na zdjęciu: Witalij Kliczko

Komplikacje przy budowie posiadłości Kliczki. Ukrainiec złamał przepisy?

Robert Czykiel

Witalij Kliczko w Kijowie buduje luksusową posiadłość. Reporterzy jednej ze stacji telewizyjnych odkryli, że na budowie złamano kilka przepisów, co może wpędzić w tarapaty słynnego pięściarza.

Witalij Kliczko w zawodowym boksie wspiął się na szczyt i przez kilka lat był mistrzem świata federacji WBC w kategorii ciężkiej. Karierę sportową zakończył w 2012 roku, a niedługo później poświęcił się polityce. Na tym polu także radzi sobie świetnie i dzisiaj jest merem Kijowa. Sukcesy zawodowe mają swoje odzwierciedlenie w finansach. "Doktor Żelazna Pięść" jest na tyle bogaty, że mógł sobie pozwolić na imponującą inwestycję.

46-latek w stolicy Ukrainy buduje luksusową posiadłość, która zajmuje powierzchnię blisko dziesięciu hektarów. Na tym terenie będzie aż piętnaście budynków, w tym dom mający 800 metrów kwadratowych, basen czy mieszkania dla personelu i ochrony.

Wokół ogromnej inwestycji pojawiły się kontrowersje. Reporterzy stacji telewizyjnej "Nashi Groshi TV" dostali się na teren budowy. Na miejscu odkryli, że budowlańcy złamali kilka przepisów budowlanych.

Ochrona nie była zadowolona, gdy natrafiła na dziennikarzy. Pracownicy telewizji zostali przegonieni, a potem nagłośnili całą sprawę. Kliczko został poproszony o komentarz, ale nie chciał za wiele mówić. Przyznał jedynie, że musi wszystko sprawdzić.

ZOBACZ WIDEO Owczarz w "Klatka po klatce": moje umiejętności zostały brutalnie zweryfikowane 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl