Newspix / DOMINIK BUZE/FOTOPYK / Na zdjęciu: Tomasz Adamek

Boks. Tomasz Adamek gratuluje Mariuszowi Wachowi. "Póki ma siłę, niech zarabia"

Robert Czykiel

Mariusz Wach pokonał Kevina Johnsona przez jednogłośną decyzję sędziów. Po walce pogratulował mu Tomasz Adamek, którego cieszy, że 40-latek wciąż zarabia w ringu.

Mariusz Wach po grudniowej porażce z Dillianem Whytem wrócił do ringu. Polski pięściarz na gali w Konarach zmierzył się z Kevinem Johnsonem i wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów. Niestety, pojedynek okupił kontuzją ręki i musiał jechać do szpitala.

Starcie "Wikinga" oglądał Tomasz Adamek i skomentował je w "Przeglądzie Sportowym". Byłego pięściarza ucieszyło zwycięstwo. Chwali także, że 40-letni kolega po fachu wciąż ma siły i chęci, by zarabiać w ringu.

- Dobrze, że Mariusz wygrał. Przy okazji zarobił i pewnie jeszcze zarobi. Najważniejsze, że to jego ręka poszła w górę! Jesteśmy rodakami, z niebogatego kraju i każdy ciężko pracuje, żeby zarobić i walczyć o marzenia - mówi Adamek.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Pojedynek braci Pudzianowskich jest możliwy? Krystian Pudzianowski zabrał głos
 

"Góral" jest zmartwiony faktem, że w wadze ciężkiej jest coraz mniej Polaków, którzy mogą namieszać w królewskiej kategorii. Dlatego tym bardziej docenia fakt, że Wach od lat utrzymuje się w czołówce.

- Niewielu Polaków zostało w wadze ciężkiej. Kilku może coś poboksować, ale wielkich talentów nie widać. A Mariusza pewnie ktoś jeszcze zaprosi i da możliwość pokazania umiejętności. Póki ma siłę, niech zarabia. Ten czas w sporcie jest krótki, a Wach zawsze miał serce do walki - przyznaje.

Mariusz Wach w trakcie zawodowej kariery stoczył 42 walki. Wygrał 36 i sześć razy schodził z ringu pokonany. Zwycięstwo z Johnsonem z pewnością zmotywuje go, aby nadal boksować.

Boks. Mariusz Wach po gali pojechał do szpitala. Walczył z uszkodzoną ręką >>

Boks. Mariusz Wach - Kevin Johnson. Wyniki gali. Wymęczone zwycięstwa faworytów >>

< Przejdź na wp.pl