Sensacja na MŚ w darta! Gerwyn Price żegna się z turniejem! Walijczyk zaszokował... gadżetem

Twitter / PDC.TV / Na zdjęciu: Gerwyn Price
Twitter / PDC.TV / Na zdjęciu: Gerwyn Price

O tym meczu będzie na pewno głośno jeszcze długo. Rozstawiony z numerem 1 Walijczyk Gerwyn Price przegrał w ćwierćfinale mistrzostw świata federacji PDC w darta z Niemcem Gabrielem Clemensem 1:5. A po jednej z przerw "Iceman" zaszokował gadżetem.

Price był jednym z głównych faworytów do tego, by awansować przynajmniej do półfinału najważniejszego turnieju w darterskim kalendarzu. W 1/4 finału trafił jednak na Gabriela Clemensa, który rozgrywa naprawdę świetny turniej. Wyeliminował m.in. Jima Williamsa (pogromcę Sebastiana Białeckiego w I rundzie), a w poprzedniej fazie pokonał Szkota Alana Soutara 4:1.

I choć spotkanie w sesji wieczornej rozpoczęło się pomyślnie dla lidera światowego rankingu, który wygrał pierwszego seta w trzech legach, z każdą kolejną partią Niemiec zaczął się rozkręcać. Szybko wyrównał stan spotkania, a później imponował wysoką średnią liczbą punktów, a także skutecznością na wartościach podwójnych.

Gerwyn Price nie wytrzymywał psychicznie wielu trudnych momentów, w których miał okazję zakończyć partię na swoją korzyść. Nie jest tajemnicą, że Walijczyk nie cieszy się sympatią publiczności w londyńskiej Alexandra Palace. Zazwyczaj witany jest gwizdami i buczeniami, na co odpowiada ekspresyjnymi reakcjami po udanych zagraniach.

Jednak gdy przegrywał 1:3 i zawodnicy udali się na przerwę, "Iceman" zaskoczył wszystkich i wyszedł na scenę w... słuchawkach wygłuszających. Po kolejnej przerwie zmienił je na zatyczki do uszu, lecz żaden z tych zabiegów na niewiele się zdał, bo Gabriel Clemens wygrał oba te sety i cały mecz. A Price nie dość, że żegna się z turniejem, to jeszcze naraża się na karę, bo prawdopodobnie złamał regulamin odnośnie ubioru graczy podczas meczów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Clemens osiągnął tym samym najlepszy wynik na mistrzostwach świata w karierze. W półfinale zmierzy się z rozstawionym z numerem 3 Holendrem Michaelem van Gerwenem, który nie dał szans Chrisowi Dobeyowi pokonując go 5:0, a w całym meczu Anglik wygrał zaledwie trzy z osiemnastu legów.

Drugą parę półfinałową utworzyli Belg Dimitri Van den Bergh i Anglik Michael Smith. Ten pierwszy okazał się lepszy od Jonny'ego Claytona, drugi zaś od Stephena Buntinga. Oba mecze trwały po osiem setów i dostarczyły sporej dawki emocji. Clayton trzy razy wychodził na prowadzenie i za każdym razem je tracił, a ostatnią partię przegrał 2-3.

Z kolei Bunting przegrywał już 1:4, ale w ostatniej chwili wrzucił wyższy bieg i imponował szczególnie tym, że regularnie rzucał wartości powyżej 100, a nawet 140 punktów w kolejce. Dużo częściej od Smitha trafiał też tzw. maxa czyli 180 punktów. Dużo gorzej jednak szło mu na wartościach podwójnych, przez co w ósmym secie został przełamany już na początku i przegrał 1-3.

Mecze półfinałowe odbędą się 2 stycznia, zaś finał - dzień później. Z turniejem już na etapie 1/16 finału pożegnał się broniący tytułu Peter Wright, który przegrał z Kimem Huybrechtsem. Belga z kolei w następnej rundzie pokonał jego rodak, Dimitri Van den Bergh.

Wyniki 1/4 finału MŚ PDC w darta:

Dimitri Van Den Bergh (Belgia, 15) - Jonny Clayton (Walia, 7) 5:3

Michael Smith (Anglia, 4) - Stephen Bunting  (Anglia, 21) 5:3

Gerwyn Price (Walia, 1) - Gabriel Clemens (Niemcy, 25) 1:5

Michael van Gerwen (Holandia, 3) - Chris Dobey (Anglia, 22) 5:0

Czytaj też: Świetny jeden set Krzysztofa Ratajskiego. Ale to było za mało

Źródło artykułu: WP SportoweFakty