Jules Bianchi spoczął w grobie w Nicei
Świat Formuły 1 oraz rodzina i przyjaciele pożegnali we wtorek Julesa Bianchiego, który spoczął w grobie w rodzinnej Nicei. Kierowca zmarł w skutek odniesionych obrażeń w GP Japonii w roku 2014.
Lewis Hamilton, Alain Prost, Nico Rosberg, Romain Grosjean, Felipe Massa, Sebastian Vettel, Olivier Panis i kilku innych kierowców pojawiło się w Nicei, aby wspólnie z rodziną pożegnać Julesa Bianchiego. Przed katedrą zgromadziło się natomiast wielu fanów. Francuski kierowca zmarł w piątek, w skutek odniesionych obrażeń głowy z GP Japonii, które odbyło się dziewięć miesięcy temu.
Do tragicznego wypadku doszło na torze Suzuka w ubiegłym roku. Jules Bianchi stracił panowanie nad swoim bolidem i uderzył w stojący na poboczu dźwig, który usuwał auto Adriana Sutila. Siła uderzenia była ogromna, a kierowca doznał poważnych uszkodzeń mózgu. W japońskim szpitalu przebywał na oddziale intensywnej terapii, a w listopadzie został przeniesiony do kliniki w Nicei. Zmarł w piątek 17 lipca. Miał 25 lat. W Formule 1 startował przez dwa sezony, zdobywając historyczne punkty dla Marussia F1 Team i dzięki temu zespół został uratowany przed upadkiem.
Świat sportu pożegnał Julesa Bianchiego
Źródło: TVP S.A.
Jest to pierwszy śmiertelny wypadek od 21 lat w F1, kiedy to Ayrtona Senny zginął na torze Imola w roku 1994.
FIA w poniedziałek poinformowała, że numer #17 z którym ścigał się Bianchi, nie będzie już mógł być wykorzystany w przyszłości przez innego kierowcę.