/ Tor podczas GP Singapuru

GP Singapuru: Intruz wrócił do więzienia

Maciej Rowiński

Mężczyzna, który wtargnął na tor podczas wyścigu Formuły 1 w Singapurze wrócił do więzienia. 27-letni Brytyjczyk sam zgłosił się do aresztu i poprosił o zamknięcie w areszcie.

W ten sposób Yogvitam Pravin Dhokia, na którym ciąży zarzut narażenia życia kierowców, chce zmniejszyć spodziewaną karę. Jeśli sąd uzna go winnym, pobyt w więzieniu zostanie mu odliczony od wyroku.

- Mój klient postanowił wrócić do aresztu - powiedział adwokat oskarżonego mężczyzny, Jeremy Mark Pereira. - Zrobił to dobrowolnie - dodał.

Dhokia w areszcie spędził już 10 dni, po tym jak został aresztowany 20 września za wtargnięcie na tor Marina Bay podczas wyścigu o GP Singapuru. - Jakiś człowiek chodzi po torze! - krzyczał przez radio Sebastian Vettel, kiedy jadąc z prędkością prawie 300km/h zobaczył przechadzającego się po torze i robiącego zdjęcia mężczyznę.

Intruzowi grozi sześć miesięcy pozbawienia wolności. Sąd wyda wyrok 3 listopada.

Rafał Sonik ambasadorem sportu
 

< Przejdź na wp.pl