Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris za kierownicą McLarena

Wiemy coraz więcej o nowym McLarenie. Pomysł z "papaya orange" przyjął się

Katarzyna Łapczyńska

W sezonie 2018 McLaren powrócił do historycznego malowania "papaya orange". Pomysł nawiązania do przeszłości spotkał się z pozytywnym odbiorem i będzie kontynuowany także w tym roku.

Po ostatniej wizycie w Woking nowy kierowca McLarena, Carlos Sainz poinformował w mediach społecznościowych, że samochody jego ekipy w sezonie 2019 nadal będą pomarańczowe. McLaren oficjalnie potwierdził tę wiadomość.

Zespół przekazał, że powrót do historycznych barw "papaya orange" to ukłon w stronę przeszłości, z naciskiem na przyszłość. - Nowe malowanie będzie po raz kolejny nawiązywać do naszej pięknej historii, eksponując barwy zespołowe, które są synonimem sukcesu - czytamy na stronie McLarena. Oryginalna kolorystyka samochodów pojawiła się pierwszy raz na pojazdach ekipy z Woking w 1968 roku.

Oficjalna prezentacja ekipy odbędzie się 14 lutego. Wtedy też pokazany zostanie samochód MCL34. Za jego sterami w sezonie 2019 zasiadać będą nowi kierowcy - Carlos Sainz oraz Lando Norris.

McLaren drugi rok z urzędu korzystać będzie z silników Renault. Szefowie ekipy zapowiadają, że team ma plan na wyjście z kłopotów. Projekt ma wesprzeć zdolny inżynier, James Key, związany wcześniej z Toro Rosso.

- Jestem niezwykle podekscytowany, że dołączy do nas James Key. Ma on za zadanie rozwinąć w trakcie sezonu MCL34, ale tak naprawdę najważniejsze jest powstanie MCL35. Naszym celem było umieszczenie na odpowiednim miejscu odpowiedniej osoby. Key ma talent do tego co robi. Formuła 1 to dynamiczny sport, trzeba szybko reagować na zmiany. Liczę na progres w zbliżających się miesiącach - wyjaśnił Zak Brown.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej nie zamierza robić tego co Hancock. Kiedyś usłyszał pretensje od Crumpa 

< Przejdź na wp.pl