Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Michael Schumacher

F1. Nowe informacje o Michaelu Schumacherze. "Jest leczony, by mógł wrócić do normalnego życia"

Łukasz Kuczera

Wkrótce minie siedem lat od wypadku Michaela Schumachera. Dokładny stan zdrowia Niemca ciągle nie jest znany opinii publicznej. Nieco nadziei w serca fanów F1 wlał Jean Todt. - Michael jest leczony, by mógł wrócić do normalnego życia - powiedział.

Do wypadku Michaela Schumachera  doszło pod koniec grudnia 2013 roku, gdy Niemiec wybrał się na narty we francuskie Alpy. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 uderzył głową o kamień i doznał skomplikowanych obrażeń mózgu. Przez kilka miesięcy był w śpiączce.

Jako że rodzina pilnie strzeże jakichkolwiek informacji na temat Schumachera, a ten od niemal siedmiu lat nie był widziany publicznie, to temat jego zdrowia jest często komentowany w mediach.

- Jestem w tej sprawie bardzo dyskretny i nie chcę mówić za wiele - powiedział gazecie "Ouest France" Jean Todt, prezydent FIA i były szef Ferrari, który jako jeden z nielicznych może regularnie odwiedzać 51-latka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawi Joanna Jędrzejczyk. Na wakacjach w Meksyku 

To właśnie Todt stał się dla fanów F1 głównym źródłem informacji na temat Schumachera. Francuz zdradzał już dziennikarzom chociażby to, że zdarza mu się oglądać wyścigi F1 w towarzystwie Niemca. Najnowsza wypowiedź Todta daje jednak kibicom powody do optymizmu.

- Wszyscy wiemy, że wypadek Michaela był bardzo poważny i miał też dla niego ogromne konsekwencje. Jednak jest leczony, by mógł wrócić do normalnego życia - zdradził Todt.

Temat Schumachera w roku 2021 może się pojawiać znacznie częściej w padoku F1, po tym jak awans do królowej motorsportu wywalczył jego syn - Mick Schumacher. 21-latek podpisał kontrakt z Haasem. - Był mistrzem Formuły 3 w 2018 roku. Teraz wygrał Formułę 2, a Formuła 1 czeka na niego i najprawdopodobniej będzie to jego najtrudniejszy krok w karierze - zapowiedział Todt.

- Mick pokazał, że ma cechy, które pozwolą mu maksymalnie wykorzystać bolid. Trafia do Haasa, więc jeśli będzie mieć taki bolid jak Grosjean czy Magnussen, to również będzie osiągał wyniki porównywalne do nich. Gdyby miał maszynę Hamiltona czy Bottasa, to miałby zdecydowanie inne szanse i rezultaty - podsumował obecny prezydent FIA.

Czytaj także:
Romain Grosjean pokazał dłoń po oparzeniach
Nie będzie transferu. Russell zabrał głos

< Przejdź na wp.pl