Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher

F1. Mick Schumacher dokonał błędnego wyboru. "Jest mi go trochę żal"

Łukasz Kuczera

Ledwie kilka dni dzieli nas od momentu, w którym Mick Schumacher zadebiutuje w F1. Na Niemcu ciąży spora presja ze względu na osobę jego ojca - Michaela. Wejść w buty legendy F1 nie będzie łatwo. Zwłaszcza jeśli wybrało się nieodpowiedni zespół.

Mick Schumacher trafia do Formuły 1 jako aktualny mistrz Formuły 2, ale mimo to wielu ekspertów kwestionuje talent młodego Niemca. Zwykle miał on problemy w debiutanckich sezonach w niższych seriach wyścigowych i dopiero po poznaniu bolidu był w stanie uzyskiwać dobre wyniki.

Tymczasem 22-latek musi się zmierzyć z legendą ojca - Michael Schumacher to dla wielu najlepszy kierowca wszech czasów w F1. - To nazwisko, które musi występować w Formule 1 - powiedział wprost w Sport1 Bernie Ecclestone, który nie tak dawno zarządzał królową motorsportu.

Jednak zdaniem 90-latka, Schumacher źle wybrał zespół na sezon 2021. W Haasie nie będzie mieć bowiem wystarczającego wsparcia. - Jest mi go trochę żal. Ma wspaniałe umiejętności i cechy, z którymi mógłbym osiągnąć więcej niż w środowisku, w którym jest teraz. Nie wiem, czy tam się może nauczyć czegoś więcej - ocenił Ecclestone.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak to możliwe?! Nie uwierzysz, co w pokojowym hotelu zrobiła Anita Włodarczyk
 

Brytyjczyk zwrócił uwagę na to, że Haas to jedna z najmniejszych ekip w F1, która na dodatek na drugiego kierowcę wybrała również debiutanta - Nikitę Mazepina. - Nie będzie tam nikogo, od kogo mógłby się czegoś nauczyć. Jest sam - dodał.

- Idealnym zespołem dla Micka byłoby wsparcie Red Bulla i grupy ludzi związanych z tym zespołem. Oni mają umiejętność wygrywania wyścigów. Ludzi, którzy byliby go w stanie odpowiednio wspierać. Mick w Formule 2 notował świetne występy, ale w Formule 1 ciężko będzie mu je powtórzyć - stwierdził Ecclestone.

Mick Schumacher obecnie należy do akademii talentów Ferrari. Jako że Włosi współpracują z Haasem, to zapewnili Niemcowi dwa lata startów w amerykańskim zespole. Tam ma się rozwijać bez presji na wynik. O to jednak będzie trudno.

- On już teraz ma duży problem. Dźwiga ciężar ogromnego nazwiska, jakie nosi. Ludzie będą mówić "nie jest tak dobry jak jego ojciec". Na dodatek trafił do zespołu z gorszym bolidem. Jednak czasem takie rozwiązania są dobre. Masz trudniejsze warunki, dzięki którym możesz się rozwijać - podsumował Ecclestone.

Czytaj także:
Zespół z F1 zakontraktował 13-latka
Arystokrata, który jeździł w F1 nie żyje

< Przejdź na wp.pl