Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton na mecie GP Bahrajnu

F1. Przepisy nie mogą być "powieścią Szekspira". Mercedes oczekuje jasnych zasad od sędziów

Łukasz Kuczera

Nie milkną echa po GP Bahrajnu. Lewis Hamilton odniósł wygraną, ale przez znaczną część wyścigu wyjeżdżał poza tor w czwartym zakręcie, na co sędziowie zareagowali z opóźnieniem. Jasnych zasad ws. przekraczania limitów toru oczekuje sam Mercedes.

Limity toru miały spory wpływ na to, co wydarzyło się w GP Bahrajnu. Jeszcze w kwalifikacjach wyjazd poza tor w zakręcie numer cztery skutkował skasowaniem czasu kierowcy. W wyścigu Lewis Hamilton regularnie w tym miejscu korzystał z fragmentu pobocza, na czym zyskiwał ok. 0,1-0,2 s. na okrążeniu.

Sędziowie zareagowali na jazdę Hamiltona dopiero w końcówce wyścigu, gdy zainterweniował w tej sprawie Red Bull Racing. Zdaniem "czerwonych byków", taka jazda pomagała Hamiltonowi w walce z Maxem Verstappenem (szczegóły TUTAJ).

Sam Mercedes jest świadom tego, co wydarzyło się w GP Bahrajnu i oczekuje, że FIA w przyszłości będzie zachowywać się w sposób przejrzysty w tego typu sytuacjach. - Jestem równie zdezorientowany jak wy - powiedział dziennikarzom Toto Wolff, którego cytuje motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Floyd Mayweather Jr ćwiczy, a pieniądze lecą z nieba 

- Na początku wyścigu powiedziano nam, że limity toru w czwartym zakręcie nie obowiązują. Aż nagle usłyszeliśmy komunikat, że jeśli Lewis dalej będzie tam wyjeżdżać poza tor, to może otrzymać karę - dodał szef Mercedesa.

Kontrowersje są tym większe, że na 53. okrążeniu Verstappen wyprzedził Hamiltona właśnie w czwartym zakręcie. Sędziowie nakazali jednak oddać pozycję Holendrowi, bo ich zdaniem, dokonał manewru w niedozwolonym miejscu. - Ta decyzja sprawiła, że wygraliśmy wyścig - stwierdził Wolff.

- Musimy być konsekwentni w przekazywaniu wiadomości. Komunikaty muszą być jasne, muszą być święte. Regulamin nie może być powieścią Szekspira, którą można dowolnie interpretować - podsumował szef Mercedesa.

Czytaj także:
Sędziowie pomogli Lewisowi Hamiltonowi w GP Bahrajnu
Pieniądze nie jeżdżą. Fatalny błąd debiutanta

< Przejdź na wp.pl