Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

F1. Max Verstappen znokautował rywali. Lewis Hamilton nie kłamał

Łukasz Kuczera

Lewis Hamilton po piątkowych treningach F1 przed GP Austrii sugerował, że Red Bull ukrywa prawdziwe tempo swoich bolidów. Brytyjczyk miał rację. W sobotniej sesji Max Verstappen nie pozostawił złudzeń rywalom. Holender jest faworytem kwalifikacji.

Gdy dość niespodziewanie Lewis Hamilton znalazł się na czele drugiego treningu Formuły 1 przed GP Austrii, kibice mogli się zastanawiać czy Mercedes znalazł idealne ustawienia na Red Bull Ring i będzie stanowić realne zagrożenie dla Maxa Verstappena w ten weekend.

Jednak sam Hamilton studził nadzieje fanów i twierdził, że Red Bull Racing maskuje prawdziwe tempo (szczegóły TUTAJ). Sobotni trening potwierdził słowa Brytyjczyka.

Dość powiedzieć, że "czerwone byki" pozwoliły sobie na zmarnowanie połowy sesji w garażu. Verstappen wyjechał bowiem na tor w momencie, gdy do końca jazdy było ledwie 30 minut. Red Bull zaoszczędził tym samym opony na dalszą część weekendu. 

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Lidsey, Tonder i Cegielski gośćmi Musiała 

Aktualny lider klasyfikacji F1 przeprowadził symulację kwalifikacji, ustanowił czas 1:04.941 i usadowił się na pierwszej pozycji. Gdy Hamilton przejechał swoje najszybsze okrążenie i tracił do Verstappena aż pół sekundy, nie był zadowolony. - Czy mam uszkodzony silnik? - pytał przez radio kierowca Mercedesa i zwracał uwagę na błędy popełnione w pierwszym sektorze.

Hamilton skorzystał w końcówce sesji z kolejnego kompletu miękkich opon i zbliżył się w pewnym momencie na 0,053 s do Verstappena. Tyle że odpowiedź kierowcy Red Bulla była natychmiastowa. Czas 1:04.591 okazał się lepszy od osiągnięcia mistrza świata aż 0,686 s. Na dodatek szybszy od Brytyjczyka okazał się jego zespołowy partner - Valtteri Bottas.

Chwile grozy w sobotnim treningu przed GP Austrii przeżyli Yuki Tsunoda oraz Nikita Mazepin. Japończyk stracił panowanie nad bolidem i przez kilkadziesiąt metrów sunął po trawie, ledwie kilkadziesiąt centymetrów od band. - Wow, był blisko - krzyczał Tsunoda przez radio. Z kolei Rosjanin, już niemal tradycyjnie, wykręcił "bączka" i zwiedził jedną z pułapek żwirowych na Red Bull Ringu. 

F1 - GP Austrii - 3. trening - wyniki:

Poz. Kierowca Zespół Czas/strata
1. Max Verstappen Red Bull Racing 1:04.591
2. Valtteri Bottas Mercedes +0.538
3. Lewis Hamilton Mercedes +0.686
4. Pierre Gasly Alpha Tauri +0.689
5. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +0.754
6. Carlos Sainz Ferrari +0.756
7. Sergio Perez Red Bull Racing +0.805
8. Fernando Alonso Alpine +0.843
9. Charles Leclerc Ferrari +0.893
10. Sebastian Vettel Aston Martin +0.951
11. Lance Stroll Aston Martin +0.955
12. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +0.970
13. Esteban Ocon Alpine +1.083
14. George Russell Williams +1.103
15. Lando Norris McLaren +1.109
16. Daniel Ricciardo McLaren +1.134
17. Kimi Raikkonen Alfa Romeo +1.156
18. Mick Schumacher Haas +1.487
19. Nicholas Latifi Williams +1.514
20. Nikita Mazepin Haas +1.698


Czytaj także:
Honda odrzuca teorie spiskowe Mercedesa
George Russell ma dość pecha

< Przejdź na wp.pl