WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: polscy hokeiści

Polski hokej chwilowo bez prezesa

Marek Wawrzynowski

Dawid Chwałka nie jest już prezesem Polskiego Związku Hokeja na lodzie. Zrezygnował po tym, jak minister wezwał go do przedstawienia faktur za działalność PZHL.

Przypomnijmy, że w poprzednim tygodniu minister sportu Witold Bańka wezwał zarząd PZHL do przedstawienia rozliczenia z dotacji ministerialnych. W razie niespełnienia tego warunku zagroził wezwaniem do zwrotu dotacji - około 4 milionów złotych - oraz cofnięciem dotacji na 2018 rok. To by oznaczało bankructwo związku.

Można przypuszczać, że prezes Dawid Chwałka nie był w stanie spełnić tego warunku, gdyż we wtorek, a więc dzień przed spotkaniem z ministrem, zrezygnował z zajmowanego stanowiska.

W środę doszło do spotkania Witolda Bańki z członkami zarządu. Jak udało się nam dowiedzieć, związek na żądanie ministerstwa ma wypracować sposób wyjścia z kryzysu. Na razie nowy prezes nie będzie wybrany, związkiem będą zarządzali dwaj wiceprezesi: Mirosław Minkina i Marek Matuszewski. Co ciekawe, ten ostatni jest posłem Prawa i Sprawiedliwości, a więc jest z tego samego ugrupowania co minister sportu. Nie zmienia to jednak stanowiska ministra.

Istotne jest, że ministerstwo nie wycofało się z żądania zwrotu dotacji przez PZHL. Będą to co najmniej 4 miliony złotych. PZHL zostało odwołanie od decyzji, a więc sprawa chwilę potrwa. MSiT wstrzymało też finansowanie na rok 2018. Nie znaczy to, że pieniądze nie trafią do młodych hokeistów. Możliwe, że będą trafiały na konta związków regionalnych. Chyba, że PZHL przedstawi sensowny plan zmian. Gra jest warta świeczki. W zeszłym roku związek dostał od ministerstwa ok.9 milionów złotych.

ZOBACZ WIDEO Dwa medale Polaków w Pjongczangu. Andrzej Person: Wróciliśmy na z góry upatrzone pozycje 

< Przejdź na wp.pl