PAP / Jan Dzban / Na zdjęciu od lewej: Stephanie Mavunga i Jasmine Thomas

Czwarte trofeum z rzędu. Stephanie Mavunga zrobiła różnicę

Krzysztof Kaczmarczyk

BC Polkowice pokazało, że w nowym sezonie ponownie celować będzie w komplet trofeów. Na powitanie z sezonem "Pomarańczowe" pokonały VBW Arkę Gdynia 80:66 w spotkaniu o Suzuki Superpuchar Polski.

Podopieczne Karola Kowalewskiego się nie zatrzymują. Na krajowym podwórku zdobyły właśnie czwarte trofeum z rzędu, a cele na sezon są jasne - obrona pucharu i tytułu mistrza Polski.

Arka w sobotę rzuciła wyzwanie, ale liderki "Pomarańczowych" w decydującym fragmencie wzięły sprawy w swoje ręce.

Polkowiczanki po trzech kwartach przegrywały, ale ostatnią od akcji 2+1 rozpoczęła najlepsza na parkiecie Stephanie Mavunga (29 punktów i sześć zbiórek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze 

Swoje dodała Yvonne Turner, a przy stanie 70:65 najważniejszą "trójkę" w meczu trafiła Artemis Spanou - po jej próbie i serii przyjezdnych 8:0 gdynianki nie były już w stanie wrócić, a "na dobicie" podobnym trafieniem jak Spanou popisała się jeszcze Aleksandra Zięmborska.

Ciekawostka? Mistrzynie Polski popełniły aż 24 strat (Arka 13), miały też mniej asyst, a pomimo tego zdołały wyrwać spotkanie i cieszyć się z Suzuki Superpucharu Polski.

Swoje zrobiła wygrana 47:28 walka o zbiórkę oraz szybki atak, po którym zawodniczki BC zdobyły 17 punktów przy zaledwie dwóch takich gdynianek.

Więcej szczegółów wkrótce.

VBW Arka Gdynia - BC Polkowice 66:80 (14:21, 26:21, 13:10, 13:28)

Arka: Jasmine Thomas 15, Kamila Borkowska 10, Kristina Higgins 10, Tetiana Yurkevichus 9, Haley Górecki 9, Alicja Żytkowska 6, Nathalie Fontaine 4, Julia Niemojewska 2, Marissa Kastanek 1, Magdalena Szymkiewicz 0, Kamila Podgórna 0.

BC: Stephanie Mavunga 29, Weronika Gajda 9, Yvonne Turner 9, Artemis Spanou 7 (12 zb), Klaudia Gertchen 7, Aleksandra Zięmborska 7, Weronika Telenga 5, Zala Friskovec 4, Liliana Banaszak 2, Bożena Puter 1.

Zobacz także:
Niespodzianka w PLK! Start nie dojechał nawet do granicy przyzwoitości
Kluczowa niemoc na dystansie. Trefl nie dał wyrwać sobie sukcesu

< Przejdź na wp.pl