YouTube / ESPN / Green duszący Goberta

Sceny jak z MMA. Potężna awantura w NBA

Patryk Pankowiak

Działo się we wtorek na parkietach NBA! Mecz w Oakland rozpoczął się od potężnej awantury. Odesłanych do szatni zostało aż trzech zawodników.

Jeszcze na kilka godzin przed meczem przeciwko drużynie Minnesota Timberwolves okazało się, że Golden State Warriors we wtorek nie pomoże Stephen Curry, mający problemy z kolanem. Już po niespełna dwóch minutach spotkania poza grą byli też Klay Thompson i Draymond Green.

Zawrzało na linii Thompson - Jalen McDaniels. Gracz Timberwolves próbował zatrzymywać biegnącego do kontry strzelca Warriors, a ten nie pozostał bierny i też złapał rywala za koszulkę. Doszło do szarpaniny.

Thompsona momentalnie chwycił Rudy Gobert. Ale do Francuza szybko dobiegł Green i oswobadzając drużynowego kolegę, założył mu duszenie, jak z MMA. 

Sędziowie uznali, że z parkietu wyrzuceni zostać powinni Green, Thompson oraz McDaniels. Wszystko działo się na samym początku meczu przy wyniku 0:0. Trener Steve Kerr na konferencji prasowej mówił później otwarcie, że nie zgadza się z tą decyzją. - W żadnym wypadku Klay nie powinien zostać odesłany do szatni. To nie on był prowodyrem - tłumaczył.

ZOBACZ WIDEO: Co za fryzura! Partnerka Ronaldo przyciągała wzrok na stadionie
 

- Za każdym razem, kiedy Steph nie gra, mu też się nie chce. Robi wszystko, co w jego mocy, aby wylecieć z parkietu - tak zachowanie Greena w rozmowie z mediami komentował Gobert.

Timberwolves po szalonym meczu w ramach turnieju NBA pokonali mocno osłabionych Warriors 104:101 i legitymują się już bilansem 8-2. Drużyna z San Francisco doznała natomiast czwartej z rzędu, a w sumie już szóstej porażki w tym sezonie.

Kluczowe rzuty trafiał Karl-Anthony Towns, autor 33 punktów. Anthony Edwards dodał 20 oczek. Dla Warriors świetne zawody rozegrał Brandin Podziemski, który skorzystał na nieobecności liderów zespołu i rzucił aż 23 punkty. Miał też siedem zbiórek i pięć asyst.

Los Angeles Clippers są na dnie. Doznali właśnie szóstej porażki z rzędu, a piątej, od kiedy do drużyny dołączył James Harden. Goście z Miasta Aniołów prowadzili już z Denver Nuggets 99:92, ale ostatecznie przegrali 108:111.

Paul George mógł doprowadzić do wyrównania, ale nie trafił za trzy. Dla mistrzów NBA 32 punkty, 16 zbiórek i dziewięć asyst skompletował kapitalny Nikola Jokić.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Indiana Pacers 126:132 (30:36, 24:27, 40:32, 32:37)
(Embiid 39, Melton 30, Maxey 27 - Haliburton 33, Toppin 27, Turner 17)

Detroit Pistons - Atlanta Hawks 120:126 (29:38, 31:26, 31:33, 29:29)
(Bagley 22, Thompson 21, Burks 16 - Murray 32, Bey 19, Bogdanović 17)

Charlotte Hornets - Miami Heat 105:111 (32:24, 16:33, 32:30, 25:24)
(Washington 32, Ball 28, McGowens 12 - Butler 32, Adebayo 21, Robinson 18)

Oklahoma City Thunder - San Antonio Spurs 123:87 (28:25, 30:23, 33:18, 32:21)
(Gilgeous-Alexander 28, Giddey 18, Williams 11 - Collins 13, Champagnie 13, Vassell 12)

Brooklyn Nets - Orlando Magic 124:104 (33:24, 24:36, 31:26, 36:18)
(Dinwiddie 29, Bridges 21, Johnson 20 - F. Wagner 21, Banchero 19, Bitadze 14)

New Orleans Pelicans - Dallas Mavericks 131:110 (33:26, 37:28, 44:31, 17:25)
(Ingram 25, Williamson 19, Jones 19, Marshall 16 - Irving 17, Hardaway Jr. 17, Doncić 16)

Utah Jazz - Portland Trail Blazers 115:99 (36:28, 31:30, 28:28, 20:13)
(Clarkson 30, Markkanen 21, George 15 - Grant 26, Ayton 22, Sharpe 17)

Golden State Warriors - Minnesota Timberwolves 101:104 (30:22, 29:32, 24:22, 18:28)
(Podziemski 23, Sarić 21, Paul 15 - Towns 33, Edwards 20, Conley 13)

Denver Nuggets - Los Angeles Clippers 111:108 (28:26, 32:26, 24:32, 27:24)
(Jokić 32, Gordon 20, Jackson 18 - George 35, Harden 21, Leonard 15, Powell 14)

Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 134:107 (37:26, 37:25, 33:35, 27:21)
(Russell 24, Hachimura 23, Davis 19 - Aldama 24, Roddy 17, Bane 15, Tillman 15)

Czytaj także:
Zawrzało w meczu NBA. Green wyrzucony z parkietu
Koszykarz NBA potrącony na pasach. Trafił do szpitala

< Przejdź na wp.pl