Pozory i matematyka mylą - zapowiedź meczu AZS Szczecin - MKS Dąbrowa Górnicza

Olga Krzysztofik

Obie ekipy dzieli w tabeli mała przepaść, a konkretnie pięć miejsc. Gdy przyjrzeć się dokładniej ligowej rzeczywistości, dochodzi się do wniosku, że jednak obie drużyny mają zbliżony potencjał. Wystarczy dodać do tego słabszą formę dąbrowian i otrzymuje się wyrównane sobotnie spotkanie w Szczecinie.

Ten mecz będzie jednym z ciekawszych 21. kolejki. Jeśli spojrzeć w ligową tabelę, to faworytem są wyżej sklasyfikowani dąbrowianie. Jednak to spojrzenie zmienia się wraz z coraz głębszą analizą szans Akademików, które nie są wcale tak małe.

Najważniejszym argumentem jest zmienna niczym sinusoida na całym dystansie spotkania forma podopiecznych Wojciecha Wieczorka. Wystarczy wspomnieć, że w poprzednim meczu zaczęli grać dopiero od drugiej połowy, a wygrali dzięki zagubieniu rywali. AZS jest drużyną, która nie położy się na parkiecie do końcowej syreny i może nie dać się złamać tak jak łodzianie w minionej kolejce.

Kibice w Szczecinie będą więc obserwowali albo zacięte spotkanie, albo dominację gospodarzy, a później szaleńczą pogoń przyjezdnych. Za przynajmniej wyrównaną walką przemawia fakt dobrej formy Akademików, którzy w poprzedniej serii meczów pokonali Asseco Prokom II Gdynia. - Gdyby przed tym meczem ktoś mnie zapytał o wynik, w ciemno obstawiłbym zwycięstwo gospodarzy. Ja rozumiem, że przeciwnicy borykają się z kontuzjami, ale to jest sport. My też nieraz podchodziliśmy do meczu osłabieni kadrowo. Byliśmy w dobrej dyspozycji rzutowej, potrafiliśmy wykorzystać błędy popełniane przez Asseco. W czwartej kwarcie graliśmy na większym luzie, bez presji. To wszystko zaprocentowało i mogliśmy cieszyć się z ważnej wygranej - mówił po ostatnim triumfie Zbigniew Majcherek, trener AZS-u.

Brak presji będzie niewątpliwie atutem szczecinian, ich rywale muszą bowiem wygrywać, aby w play-off'ach naprawdę walczyć o awans do TBL. - Cieszy zwycięstwo z ŁKS-em, bo nam na obecnym etapie rozgrywek jest potrzebna każda wygrana, szczególnie z drużynami, z którymi sąsiadujemy w tabeli - przekonywał po wygranej w minionej kolejce Wojciech Wieczorek. O ile teraz AZS nie sąsiaduje z MKS-em w ligowym zestawieniu, o tyle pokonanie dąbrowian może zmienić tę sytuację i zmniejszyć dystans punkty pomiędzy obiema ekipami do dwóch "oczek".

Atutem dąbrowskiej drużyny będzie Mariusz Piotrkowski, który odkąd doszedł do swojej normalnej formy niezmiennie stanowi o sile MKS-u i ma duży udział punktowy w zwycięstwach. Jeśli wspomogą go pozostali zawodnicy, którzy będą przede wszystkim skuteczni, to Zagłębiacy będą mieli bardzo duże szanse na przekonujące zwycięstwo. Triumf w Szczecinie może dać im nawet drugie miejsce w ligowej tabeli, jeśli w pozostałych meczach padną korzystne dla nich wyniki, a ich bilans punktów zdobytych i straconych będzie najlepszy z drużyn, mających na koncie 34 punkty.

Spotkanie pomiędzy AZS-em Radex Szczecin a MKS-em Dąbrowa Górnicza zostanie rozegrane w sobotę 5 lutego. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 19.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl