Balcerowski przeszedł do historii. Tego nie dokonał jeszcze żaden Polak!

Instagram / Aleksander Balcerowski (w środku)
Instagram / Aleksander Balcerowski (w środku)

Aleksander Balcerowski stał się pierwszym polskim koszykarzem, który w swoje CV wpisze "mistrz Euroligi". Jego Panathinaikos Ateny w weekend w Berlinie świętował wielki triumf.

"Mistrzowie Euroligi" - napisał krótko w mediach społecznościowych podstawowy środkowy reprezentacji Polski. W wielkim finale Final Four Euroligi Panathinaikos Ateny pokonał Real Madryt 95:80.

Aleksander Balcerowski to kolekcjoner trofeów. W poprzednim sezonie - jako gracz Herbalife Gran Canaria - wygrał EuroCup. Po tym sukcesie zdecydował się na transfer i przeszedł do Panathinaikosu.

W greckiej ekipie nie grał wielkich minut, ale sukces to również jego sprawa. Nawet pomimo tego, że w turnieju FInal Four, który rozgrywany był w Berlinie, nie rozegrał nawet sekundy. Nie oznacza to jednak, że nie było emocji.

- W trakcie finału obgryzałem paznokcie, siedząc na tej ławce. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Głowa, stres, żołądek mi zjadało od środka - zupełnie jakbym był na tym boisku, chociaż przecież na nim mnie nie było - przyznał w rozmowie z superbasket.pl.

Czy żałuje, że zdecydował się na transfer do Panathinaikosu i stracił minuty? Jak do tego podchodzi? - Na pewno był ciężki mentalnie. Nie otrzymywałem zbyt wiele minut na parkiecie, a presja była wielka. Nie zawsze jest kolorowo, nieraz trzeba pokonać pewne nieprzyjemności - przyznał.

- Na pewno nie dostawałem tylu szans, ile bym chciał. Ale miałem mnóstwo nauki. Usłyszałem wiele cennych rad od kolegów, czy trenerów. Czy to więc był dla mnie sezon stracony? Nie, nawet jeśli taka mogłaby być pierwsza myśl w głowie. Na pewno dużo z niego wyciągnę - zakończył wątek.

Wiadomo, że w kolejnym sezonie Balcerowski wróci do Hiszpanii i będzie zawodnikiem zespołu Unicaja Malaga. Wcześniej jednak - w lipcu - z reprezentacją Polski powalczy w Walencji o awans na igrzyska olimpijskie.

Zobacz także:
Końcówka znów dla Dallas Mavericks. Już 3-0!
Gwiazda może odejść z Warriors. Chce wrócić do rodziny

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność! Cudowne uderzenie w futsalu

Komentarze (1)
avatar
Robert Makowski
28.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A zagral chociaz ? Taki sam sukces gdybym siedzial na trybunach