Pewnie i spokojnie - relacja z meczu Wisła Can Pack Kraków - AZS OPTeam Rzeszów

Krzysztof Kaczmarczyk

Spotkanie Wisły Can Pack Kraków z AZS OPTeam Rzeszów wyglądało dokładnie tak, jak wszyscy się tego spodziewali, czyli pod całkowitą kontrolą i dominacją ekipy mistrzyń Polski.

- Jesteśmy beniaminkiem w tej lidze i dla nas to wielki zaszczyt zagrać przeciwko tak doskonałej drużynie, jak Wisła Can Pack Kraków. Tutaj grają wielkie koszykarki, jak Tina Charles, Alana Beard czy Anke DeMondt - skomentował mecz Wojciech Downar-Zapolski, szkoleniowiec beniaminka z Rzeszowa, a w przeszłości trener Białej Gwiazdy.

Rzeszowianki pod Wawelem przegrały różnicą 30 punktów i jest to generalnie bardzo mały wymiar kary. Mistrzynie Polski grały zrywami, ale w pełni kontrolowały mecz od pierwszej sekundy. 

Najwięcej ochoty do gry od pierwszych minut przejawiała Alana Beard, która tak w defensywie, jak i ofensywie była najjaśniejszą postacią Białej Gwiazdy. To ona zbudowała przewagę krakowskiego zespołu i to ona była bezapelacyjnie najlepszą koszykarką meczu, w którym zanotowała 23 punkty (10/12 z gry), 5 przechwytów, 2 zbiórki i asystę.

Akademiczki największe problemy miały ze sforsowaniem zmiennej defensywy gospodyń, a to zaowocowało liczbą aż 23 strat. Pomimo wysokiej porażki trener rzeszowianek chwalił swoje podopieczne. - Wiadomo było, że różnica między zespołami jest ogromna. Zagraliśmy jednak z wielkim sercem i zaangażowaniem - mówił Downar-Zapolski.

Mistrzynie wygrały niskim nakładem sił, a ich największym rywalem była... własna mobilizacja. - Jesteśmy po bardzo ciężkim meczu ze Spartakiem i jasne było, że teraz mobilizacja nie będzie aż tak duża - komentuje Jose Ignacio Hernandez, opiekun Białej Gwiazdy. - Cieszę się, że mogliśmy zagrać pełnym składem. Ważne również, że wiele minut na parkiecie spędziły Beard i Mieloszyńska, które praktycznie dopiero wchodzą do drużyny.

Krakowski zespół wystąpił bez swojej kapitan Pauliny Pawlak, która w meczu ze Spartakiem doznała kontuzji. Rzeszowianki z kolei zagrały bez Magdaleny Kaczmarska, która narzekała na uraz.

Wisła Can Pack Kraków - AZS OPTeam Rzeszów 72:42 (16:12, 21:7, 15:7, 20:16)

Wisła Can Pack Kraków: Alana Beard 23, Dora Horti 11, Daria Mieloszyńska-Zwolak 8, Anke De Mondt 7, Justyna Żurowska 7, Katarzyna Suknarowska 6, Tina Charles 4, Katarzyna Krężel 4, Cristina Ouvina 2, Joanna Czarnecka 0, Petra Stampalija 0.

AZS OPTeam Rzeszów: Joanna Kędzia 12, Anna Kuncewicz 8, Leah Metcalf 6, Aneta Kotnis 4, Edyta Czerwonka 3, Agnieszka Krzywoń 3, Klaudia Kąsek 3, Agata Rafałowicz 3, Elżbieta Mukosiej 0.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl