Akademicy wykorzystają atut własnej hali? - zapowiedź meczów AZS Koszalin - Trefl Sopot

Karol Wasiek

AZS Koszalin stoi przed olbrzymią szansą zakończenia serii z Treflem Sopot we własnej hali. Faworyzowani sopocianie zapowiadają jednak, że "tanio skóry" nie sprzedadzą w tych spotkaniach.

Mało kto spodziewał się, że po dwóch spotkaniach w Sopocie będziemy mieli remis w serii Trefla z AZS Koszalin. Akademicy zaskoczyli wszystkich dobrą grą. Najbardziej zdziwieni byli chyba sopocianie, którzy nie sądzili, że AZS będzie w stanie zagrać na takim poziomie. Gracze Zorana Sretenovicia imponowali zaangażowaniem, agresją, wolą walki. Właśnie tych elementów koszykarskiego rzemiosła brakowało po stronie Trefla Sopot. W pierwszym meczu udało się jeszcze zwyciężyć, ale w drugim to koszalinianie nadawali ton wydarzeniom.

Trener Mariusz Niedbalski musi szybko wymyślić receptę na zatrzymanie Darrela Harrisa, który w pierwszych dwóch meczach zdobył łącznie 46 punktów! Ani Kurt Looby, ani Sime Spralja nie potrafili powstrzymać amerykańskiego środkowego AZS Koszalin. Nieźle poczynał sobie także Sek Henry, na którego odpowiedzi jak na razie nie znalazła sopocka defensywa.

Kibice Trefla Sopot z pewnością liczą na lepszą postawę kapitana zespołu - Filipa Dylewicza, który szczególnie w drugim meczu nie zagrał na swoim normalnym poziomie. Zdobył "tylko" 8 punktów. Sopocianie jeśli marzą o awansie do półfinału w znacznym stopniu poprawić swoją grę - muszą być bardziej agresywni, waleczni i zaangażowaniu. - Nikt się przed nami nie położy i nie da nam tych zwycięstw w play-offach - zaznacza Adam Waczyński, który w ostatnim meczu ustanowił swój rekord punktowy w karierze (30 punktów).

- Wierzę, że "odkujemy się" w piątek i znów wyjdziemy na prowadzenie w tej rywalizacji. Musimy wygrać w piątek, to jest najbliższy cel - mówi na naszych łamach Frank Turner, gracz Trefla Sopot.

Obie drużyny nawzajem przerzucają się stwierdzeniami na temat presji towarzyszącej tej rywalizacji. Akademicy uważają, że teraz jest jeszcze ona większa po stronie Trefla Sopot. Z kolei sopocianie twierdzą, iż własna hala oraz kibice mogą nieco usztywnić gospodarzy.

Warto zauważyć, że koszalińska hala służy zespołowi z Trójmiasta. To właśnie tutaj sopocianie wygrywali przedsezonowy turniej, a później także Puchar Polski. Jak poradzą sobie w piątek oraz niedzielę z Akademikami?

Początek piątkowego spotkania o godzinie 20:00. W niedzielę mecz zacznie się o 18:00.

< Przejdź na wp.pl