Chaisson Allen: Stelmet nas przycisnął

Bartosz Półrolniczak 

Stabill Jezioro nie sprawiło swoim kibicom miłej niespodzianki i wyraźnie poległo w starciu z faworyzowanym Stelmetem Zielona Góra 71:90.

Od początku meczu było widać, że gracze Stelmetu Zielona Góra przystąpili do gry bardzo skoncentrowani i rządni rewanżu za sensacyjną porażkę w Pucharze Polski. Jeziorowcy nie mieli nic do powiedzenia. Dość powiedzieć, że gospodarze nie prowadzili z tym starciu ani razu. - Stelmet bardzo mocno wszedł w mecz. Przycisnęli nas od samego początku. To sprawiło, że ciężko się z nimi grało. Nie było to takie spotkanie, jak to poprzednie w rozgrywkach pucharowych - mówi Chaisson Allen.

Mecz został rozstrzygnięty już do przerwy. Stabill Jezioro Tarnobrzeg miało kolosalne problemy w ataku, co momentalnie odbiło się na wyniku. Mimo lepszej gry w trzeciej i czwartej odsłonie mistrzowie Polski nie dali wrócić gospodarzom do walki o zwycięstwo. - Druga połowa była znacznie lepsza, zaczęliśmy mocniej bronić. Zagraliśmy agresywniej i więcej nam wychodziło. Ta pierwsza kwarta ustawiła całe spotkanie - przyznaje Amerykanin.

Chaisson Allen: Przegraliśmy mecz do przerwy
Gracze Dariusza Szczubiała są w tym sezonie drużyną wyjątkowo chimeryczną. W ostatnim czasie drużyna zrobiła jednak pewien krok do przodu, który być może wreszcie pozwoli ustabilizować formę zespołu z Podkarpacia. - Nie wiem z czego to wynika, że są takie różnice. Potrafimy wyjść po przerwie i naprawdę dobrze walczyć z najlepszą drużyną w lidze, a do przerwy tylko się przyglądamy. Chcieliśmy jeszcze walczyć i odrobić te straty, ale różnica była zbyt duża, by zespół tej klasy co Stelmet mógł ją stracić - twierdzi 24-letni rozgrywający.

W najbliższych dwóch meczach ligowych Jeziorowcy zmierzą się z zespołami, które zamykają ligową tabelę. Czy spotkania z Kotwicą i Polpharmą pozwolą drużynie z Podkarpacia poprawić swój bilans?

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

< Przejdź na wp.pl