Wygłodzone Rottweilery w końcu ugryzą? - zapowiedź meczu Rosa Radom - Anwil Włocławek

Piotr Dobrowolski

Fatalnie spisujący się w dwóch pierwszych kolejkach włocławianie zawitają do doskonale im znanej radomskiej hali. Czy w końcu zagrają na miarę oczekiwań i zmażą plamę po ostatnich występach?

W dwóch kolejkach otwierających bieżący sezon Tauron Basket Ligi obie drużyny mierzyły się z beniaminkiem z Torunia. Obie swoje mecze przegrały. W premierowej serii gier Milija Bogicević wraz ze swoimi podopiecznymi pokonał byłego pracodawcę 85:74, zaś w minioną niedzielę Rosa poległa w grodzie Kopernika 61:74. O ile jednak do dotychczasowego bilansu radomian można dopisać bardzo pewną wygraną z Polfarmexem Kutno, o tyle Anwil poległ również z Asseco.

W najbliższym, bezpośrednim pojedynku zarówno ekipa z Mazowsza, jak i Rottweilery będą chciały zrehabilitować się za zanotowane ostatnio, kiepskie występy. - Po meczu w Toruniu spotkaliśmy się we własnym gronie i po analizie materiałów wideo, po męsku wyjaśniliśmy sobie, co zaszło podczas ostatniego meczu - zdradza Wojciech Kamiński. Jego podopieczni zapomnieli już o tej porażce i z pełną koncentracją przystąpią do sobotniego starcia.

Włocławianie przyjadą do Radomia ze sporymi problemami. Poza niekorzystnymi rezultatami, wyraźnie brakuje odpowiedniej "chemii". Żaden z zawodników nie potrafił jeszcze zaprezentować zaledwie części swoich wysokich umiejętności. Co więcej, zarząd klubu wraz ze sztabem szkoleniowym bardzo szybko postanowiły wyciągnąć wnioski z kiepskiej postawy drużyny i w miniony wtorek Brandon Brown, zapowiadany jako jeden z potencjalnych liderów zespołu, został odsunięty od drużyny.

Jak przeciwko byłemu pracodawcy zagra Sokołowski?
Obie kipy bardzo dobrze się znają. W zeszłym sezonie stoczyły przecież niezwykle zacięte boje w ćwierćfinale fazy play-off. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebnych było aż 5 spotkań. W porównaniu z tamtymi meczami, w składzie Rottweilerów pozostało zaledwie kilku graczy. Uległ on znaczącym zmianom, a na stanowisku szkoleniowca Bogicevicia zastąpił Mariusz Niedbalski.

Faworytem sobotniej konfrontacji są więc radomianie. Przestrzegają jednak przed wcześniejszym dopisywaniem punktów. - Owszem, Anwil przegrał dwa pierwsze mecze i może jest "w dołku". W takiej sytuacji jednak za wszelką cenę będzie chciał odbić się od dna i odbudować - zgodnie podkreślają Kamil Łączyński i Jakub Zalewski

Z pewnością ten pojedynek będzie miał duże znaczenie dla Michała Sokołowskiego. Jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował bowiem barwy Anwilu, zaś po zakończeniu rozgrywek opuścił Włocławek i przeniósł się właśnie do Radomia. Jak zagra przeciwko dawnym kolegom? O tym przekonamy się w sobotni wieczór.

Początek meczu Rosa Radom - Anwil Włocławek o godz. 18.

< Przejdź na wp.pl