NBA: Zapowiedź sezonu 2015/16 - Atlanta Hawks. Dobra drużyna bez supergwiazd

Do inauguracji 70. sezonu NBA pozostało już nieco ponad miesiąc. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się wszystkim 30 zespołom, które 27 października na nowo rozpoczną rywalizację o trofeum Larry’ego O’Briena. Na pierwszy ogień poszła Atlanta Hawks.

W tym artykule dowiesz się o:

Po sukcesie, jakim niewątpliwie było dotarcie w poprzednich rozgrywkach aż do finału Konferencji Wschodniej, w Atlancie zaszło kilka istotnych zmian. Począwszy od nowego logo, przez rozstanie z jednym z kluczowych zawodników, aż po przejęcie klubu przez nowych właścicieli. Naturalne więc wydaje się pytanie, czy Hawks bez typowych gwiazd w składzie są w stanie powtórzyć wynik z sezonu 2014/15?

Nowe władze, nowe porządki

O sprzedaży drużyny słyszeliśmy już w kwietniu. Od Bruce’a Levensona, który zdecydował się sprzedać klub po wypłynięciu do mediów wysłanej przez niego wiadomości e-mail zawierającej rasistowskie sformułowania, za kwotę 850 milionów dolarów przejęła ją grupa biznesmenów z Antonym Resslerem na czele. Pokłosiem innych rasistowskich komentarzy, tym razem zawartych w raportach scoutingowych, było zwolnienie ze stanowiska generalnego menadżera Danny'ego Ferry'ego. Schedę po nim przejął Mike Budenholzer, który teraz prócz trenowania drużyny pełni również funkcję prezesa ds. operacji koszykarskich.

W ramach naprawy wizerunku klubu wprowadzono m.in. nowe logo nawiązującego (wg przepisów NBA nie można było skorzystać z oryginalnego wzoru) do dawnego szyldu z motywem słynnego Pac-Mana. Dokonano również symbolicznej zmiany nazwy, która oficjalnie brzmi teraz Atlanta Hawks Basketball Club i stanowi element nowej szaty graficznej. Za wspomnianymi nowinkami poszły oczywiście stroje meczowe, które notabene nie wszystkim fanom przypadły do gustu.

O powtórkę będzie bardzo trudno

Aby uniknąć rozczarowań, kibice „Jastrzębi” z pewnością powinni ograniczyć swoje oczekiwania. Pierwsze miejsce w konferencji oraz 60 wygranych spotkań w fazie zasadniczej były sufitem tego zespołu i wyżej już się nie da. A najprawdopodobniej w tym roku wyjdzie po prostu trochę gorzej. W składzie nadal brakuje gwiazd, a jak pokazuje historia bez takowych cokolwiek wygrać jest niezwykle ciężko.

Hawks nie wykorzystali swojej szansy. Pod koniec poprzedniej kampanii mieli sporego pecha. Po wydarzeniach z Nowym Jorku, kiedy Thabo Sefolosha i Pero Antić zostali zatrzymani przez policję, ten pierwszy przez złamanie kości piszczelowej musiał opuścić resztę sezonu. Potem w trakcie play-offów z urazami zmagali się także Al Horford i Paul Millsap. A pozostałe drużyny były już na nich lepiej przygotowane niż miało to miejsce w sezonie regularnym. Przez Brooklyn Nets i Washington Wizards udało się jeszcze jakość przebrnąć, ale odpadnięcie z rywalizacji z Cleveland Cavaliers po czterech meczach przegranych średnio różnicą ponad 13 punktów mówi wszystko.

Luka po Carrollu

Kluczowym problemem będzie dla Budenholzera załatanie dziury po DeMarre Carrollu. Skrzydłowy był bardzo ważnym, o ile nie najważniejszym, elementem jego układanki dobrze spisującym się po obu stronach boiska i w Atlancie bardzo chcieli go zatrzymać. Jednak, jak często powtarzają sami koszykarze, to biznes jak każdy inny i również DeMarre chciał zgarnąć ze stołu swoje dolary. Jak wspomniał w wywiadzie dla jednej ze stacji radiowych sternicy Hawks sami przyznali, że musieli dokonać trudnego wyboru pomiędzy nim a Paulem Millsapem. Wybrali tego drugiego, a Carroll podpisał czteroletnią umowę wartą 60 mln USD z Toronto Raptors. Spakował się, za pośrednictwem serwisu The Players Tribune elegancko się pożegnał i już go w Atlancie nie ma.

Niewykluczone jednak, że odejście Carrolla wcale nie będzie tak bolesne, jak się niektórym wydaje. Jest przecież m.in. wspomniany Sefolosha, który przynajmniej w obronie może robić wiele z tych rzeczy, które robił dla Hawks DeMarre. Wątpliwości budzi oczywiście jego stan po kontuzji, a także toczące się postępowanie sądowe związane z nowojorskim incydentem, ale to wciąż gracz, który może zrobić różnicę.

Wielu obserwatorów wierzy też w progres Kenta Bazemore'a. W sezonie 2014/15 miał dobre momenty, a w Atlancie jest przecież dopiero od roku. Biorąc pod uwagę dobrze funkcjonujący tam system rozwoju zawodników, można jeszcze mieć wobec niego pewne nadzieje. Podobnie zresztą sprawa wygląda w przypadku zatrudnionego latem za ligowe minimum 26-letniego Justina Holiday'a.

To wciąż tylko Wschód

Może i nie będzie pierwszego miejsca w konferencji czy serii dziewiętnastu zwycięstw z rzędu, jak to miało miejsce przed rokiem. To jednak nadal ta słabsza część NBA, w której Hawks spokojnie mogą bić się o jedno z czterech pierwszych miejsc.

Mają dobrego trenera, który nie potrzebuje wielkich gwiazd, aby wygrywać mecze. Mają też w składzie zawodników, którzy drużynie powinni dawać coraz więcej. Mowa przede wszystkim o Dennisie Schröderze, który latem zaliczył udany występ na EuroBaskecie (Niemcy nie awansowali do fazy pucharowej, ale w pięciu meczach grupowych rozgrywający notował średnie na poziomie 21 pkt., 6 as. i 4,6 zb.) i który po cichu może próbować wygryźć Jeffa Teague'a z pierwszej piątki.

Dużym plusem jest na pewno wzmocnienie na pozycji centra. Pero Antić się nie spisał i wrócił do Europy (Fenerbahce Stambuł), a zastąpił go Tiago Splitter, który wchodząc z ławki, powinien być nadwyżką względem reprezentanta Macedonii i pomóc m.in. w poprawieniu zbiórki (Hawks byli w sezonie 2014/15 trzecią najgorszą ekipą pod względem średniej zbiórek – 40,6). A w odwodzie pozostaje jeszcze wszechstronny Mike Muscala, który kilkakrotnie zdążył już w Atlancie zaprezentować swoje walory.

Nadchodzący sezon będzie dla Hawks poważnym testem, który pokaże, czy obrana przez nich strategia ma prawo w NBA zadziałać na dłużej. Pre-season rozpoczną 7 października starciem z Cavs. W pierwszym meczu sezonu regularnego 28 października we własnej hali podejmą Detroit Pistons.

Dołączyli: Tiago Splitter (Spurs), Tim Hardaway Jr (Knicks), Marcus Eriksson i Dimitrios Agravanis (obaj wybrani w drafcie), Justin Holiday, Walter Travers, Jason Richardson, Lamar Patterson, Terran Peteway (wolni agenci).

Odeszli: DeMarre Carroll (Raptors), Pero Antić (Fenerbahce), John Jenkins (Mavericks), Austin Daye.

Skład drużyny:

NrImię i nazwiskoPozycjaWzrost [cm]Waga [kg]WiekZarobki w sezonie 2015/16
0 Jeff Teague PG 188 82 27 $8,000,000
4 Paul Millsap PF 203 115 30 $18,671,659
7 Justin Holiday SG/SF 198 84 26 $947,276
8 Shelvin Mack PG 191 94 25 $2,433,333
15 Al Horford PF/C 208 113 29 $12,000,000
17 Dennis Schröder PG 185 76 22 $1,763,400
24 Kent Bazemore SG 196 91 26 $2,000,000
25 Thabo Sefolosha SG/SF 201 101 31 $4,000,000
26 Kyle Korver SG/SF 201 96 34 $5,746,479
32 Mike Scott PF 203 108 27 $3,333,333
Tiago Splitter C 211 111 30 $8,800,000
Tim Hardaway Jr SG 198 93 23 $1,304,520
Walter Tavares C 221 120 23 $1,000,000
31 Mike Muscala PF/C 211 108 24 $947,276*
Jason Richardson SG/SF 198 102 34 $947,276*
Lamar Patterson SG/SF 196 96 24 $525,093*
Terran Petteway SG/SF 198 98 22 $525,093*
Edgar Sosa PG 190 80 27 $525,093*
DeQuan Jones SG/SF 203 100 25 $845,059*

[i]*Kontrakty niegwarantowane - do 24 października drużyny mogą od nich odstąpić bez żadnych konsekwencji.

[/i]

Źródło artykułu: