WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Świetne widowisko! Stelmet poległ we włocławskiej twierdzy!

Patryk Kurkowski

Co za mecz! Co za widowisko! To było starcie na szczycie, które nie zawiodło. Mistrz Polski do ostatnich sekund walczył o wygraną, ale ostatecznie nie sforsował twierdzy Anwilu - Hali Mistrzów. Włocławianie pokonali Stelmet i pokazali, że są mocni!

Zespół Igora Milicicia po raz kolejny w tym sezonie pokazał charakter. "Rottweilery" grały twardo, ale niekiedy też efektownie. Bywały fragmenty, kiedy spisywali się znakomicie w ofensywie, po czym na chwilę stawali. Bo na parkiecie dominowała przede wszystkim defensywa.

Zresztą mniej więcej to samo można napisać o zielonogórzanach. Stelmet nie rozpoczął najlepiej tego starcia, ale w drugiej kwarcie zdołał się rozkręcić. I to do tego stopnia, że po celnych rzutach z dystansu Szymona Szewczyka i Karola Gruszeckiego odskoczył na sześć punktów. To było najwyższe prowadzenie graczy Sasy Filipovskiego w tym meczu.


Później przeważali już włocławianie. Gospodarze grali z ogromnym zaangażowaniem. Świetnie spisywali się Robert Skibniewski i Piotr Stelmach, którzy trafiali na wysokiej skuteczności. A ten pierwszy dokładał jeszcze znakomite podania. To oni mieli spore przełożenie na rezultat tego starcia, wszakże zdobyli odpowiednio 15 i 14 punktów.

Ale nie można nie docenić niezłomnej postawy Bartosza Diduszki. Przed tygodniem "Rottweilery" musiały sobie radzić bez niego i przegrały z jednym z najsłabszych zespołów w lidze - Siarką Tarnobrzeg. Z nim zdołali pokonać mistrza Polski, który mimo szalonego pościgu w końcówce nie zdołał odwrócić losów konfrontacji.

Zielonogórzanie nie zdołali sforsować włocławskiej twierdzy. Obrońcy tytułu zostali poniekąd zmuszeni do gry na dystansie, bo na problemy zdrowotne uskarżali się Dejan Borovnjak i Nemanja Djurisić. To znacząco zmniejszyło pole do manewru w strefie podkoszowej. Tymczasem zza łuku Stelmet nie stanowił wielkiego zagrożenia, co ostatecznie doprowadziło do porażki.

Anwil Włocławek - Stelmet BC Zielona Góra 65:62 (14:17, 20:13, 9:15, 22:17)

Anwil: Skibniewski 15, Stelmach 14, Jelinek 11, Diduszko 7, Tomaszek 5, Bristol 5, Łączyński 4, Andjusić 4, Dmitriew 0, Chyliński 0.

Stelmet BC: Moldoveanu 13, Bost 12, Szewczyk 10, Ponitka 9, Koszarek 6, Zamojski 5, Hrycaniuk 4, Gruszecki 3, Borovnjak 0, Djurisić 0.

Tabela Terminarz
Zobacz wideo: Eric Molina popłakał się ze wzruszenia po walce z Tomaszem Adamkiem
 
Źródło: WP SportoweFakty

< Przejdź na wp.pl