Rosa ostrożna przed meczem w Kutnie. "Polfarmex to niewygodny i konsekwentnie grający rywal"

Piotr Dobrowolski

Jak powinna zagrać Rosa w jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkaniu 29. kolejki Tauron Basket Ligi? - Nie popełniać prostych błędów jak z Treflem, bo zostanie to wykorzystane - mówi Wojciech Kamiński.

Mecz pomiędzy Polfarmexem a Rosą, to obok poniedziałkowego starcia Polski Cukier Toruń - Anwil, najciekawiej zapowiadający się pojedynek przedostatniej kolejki sezonu zasadniczego Tauron Basket Ligi. Radomianie walczą bowiem o utrzymanie drugiej, zaś rywale - szóstej pozycji w tabeli przed fazą play-off.

Do niedzielnego spotkania podopieczni Wojciecha Kamińskiego przystąpią bez Seida Hajricia, który nie grał już w środę, przeciwko Treflowi. Poczynaniom kolegów przyglądał się z boku. Na pytanie jednego z dziennikarzy na konferencji prasowej o stan zdrowia środkowego, szkoleniowiec Rosy odpowiedział: - Jest (śmiech)... I to chyba najcenniejsza odpowiedź. Na meczu w Zielonej Górze znowu odnowił mu się lekki uraz. Powiedział, że nie może grać, dlatego zszedł z parkietu. Będziemy musieli sobie radzić bez niego.

To nie pierwszy raz w tym sezonie, kiedy Bośniak z polskim paszportem wypada z meczowej rotacji. Nieco ironicznie "Kamyk" wypowiedział się na temat ewentualnego powrotu tego zawodnika do gry. - Jak długo? Zakładam, że długo. Nie jest to nowość, więc pozostali, czyli Igor [Zajcew-przyp. P.D.] z Kimem [Adamsem], a na "czwórce" Bonarek z Robertem [Witką], muszą wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów spod kosza. Myślę, że sobie poradzimy. Jeżeli nie będą mogli grać Seid i "Sokół", to będziemy mieli duży kłopot - podkreślił. Tym samym odniósł się do urazu Michała Sokołowskiego w starciu z Treflem.

Trener wicelidera komplementował Polfarmex. - Na pewno dobrze broni. Odcina pierwsze podania po pickach. To dość niewygodny przeciwnik, szczególnie w swojej salce, a już parokrotnie w tym sezonie pokazał, że gra konsekwentnie, z wyrachowaniem, potrafi wymuszać faule - zaznaczył Kamiński.

Kamiński jest spokojny przed meczem w Kutnie
Jak zatem powinni zagrać radomianie, aby pokonać kutnian? - Na pewno musimy być przygotowani fizycznie i mentalnie, aby nie robić prostych błędów jak z Treflem, bo zostanie to wykorzystane - opiekun podał receptę na sukces.

Zwycięstwo z ekipą z Trójmiasta, choć niezbyt efektowne, to było bardzo pewne. Gospodarze rozpoczęli agresywnie, szybko wypracowując przewagę. Dzięki temu później kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Czy oznacza to, że forma czwartej ekipy dwóch ostatnich sezonów wraca do optymalnej? - Człowiek jest takim stworzeniem, że gdy widzi, że jest dobrze, to nieco sobie luzuje. Zespół gości zbliżał się do nas w drugiej połowie, ale było to na spokojnej kontroli z naszej strony. Dla nas i tak najważniejsza jest faza play-off, na tym się skupiamy - zakończył Kamiński.

< Przejdź na wp.pl