WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Michał Baran

Michał Baran docenia Stelmet: Są faworytem do mistrzostwa

Jakub Artych

- Według mnie są głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski. Kibicuję im, no chyba, że trafimy na siebie w pierwszej rundzie play-off... - mówi o Stelmecie Zielona Góra trener Miasta Szkła Krosno Michał Baran.

W Krośnie spotkały się dwie drużyny, które walczą o zgoła odmienne cele. Miasto Szkła co prawda potrafiło już w tym sezonie sprawić kilka niespodzianek, jednak potencjał ekipy z Zielonej Góry jest zdecydowanie większy.

- Chciałbym pogratulować szczerze trenerowi Gronkowi i drużynie Stelmetu przekonywującego zwycięstwa. Według mnie są głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski. Kibicuję im, no chyba, że trafimy na siebie w pierwszej rundzie play-off... - śmieje się trener Michał Baran.

Przed spotkaniem z mistrzem Polski beniaminek PLK miał ogromne problemy kadrowe. W sobotę nie mogło wystąpić dwóch kluczowych zawodników Miasta Szkła Krosna: Royce Woolridge oraz Dino Pita. - Nie mogliśmy odbyć normalnego treningu. Dopadł nas pech. Kontuzje stopy wyleczył Royce Woolridge, a w czwartek rano nie wiadomo skąd pojawiła się u niego kontuzja łokcia. Dino Pita przechodził natomiast zapalenie oskrzeli - wylicza opiekun beniaminka - Wiadomo również, że odszedł od nas lider (Chris Czerapowicz - przy.J.A). To wszystko wpływa na zespół i na pewno nie jest nam łatwo pracować. Nie chcę szukać wymówek, ale sytuacja przed meczem z mistrzem Polski była tragiczna - dodaje szkoleniowiec.

- Ciężko było zebrać myśli przed tym meczem, gdyż przyjechała do nas drużyna, która była budowana na Ligę Mistrzów. Mają 12-osobowy skład i są naszpikowani gwiazdami. W Stelmecie występuje pięciu kadrowiczów, a to o czymś świadczy. Ponadto jest tam choćby Nemanja Djurisić, który w tym spotkaniu pokazał klasę - analizuje trener Baran.

ZOBACZ WIDEO Dublet Carlosa Bacci - zobacz skrót mecz AC Milan - Chievo Werona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Miasto Szkła Krosno nie poddało się jednak bez walki. Koszykarze z Podkarpacia rozpoczęli mecz bardzo ambitnie, wygrywając pierwszą kwartę (20:15). - Zaczęliśmy odważnie i bez kompleksów. Na tle mistrza Polski przez półtora kwarty graliśmy jak równy z równym - tłumaczy sternik beniaminka.

W kolejnych minutach gospodarzom było coraz trudniej. Brak odpowiedniej rotacji sprawił, że koszykarze Miasta Szkła zaczęli popełniać więcej błędów. Skrzętnie wykorzystał to Stelmet BC, który systematycznie powiększał swoją przewagę.

- Rywale zaczęli wykorzystywać swoje przewagi. Szczególnie na pozycji numer cztery, Djurisić robił co chciał. Z takim zespołem jak Stelmet wystarczy 4-5 prostych strat i rywale momentalnie odjeżdżają. Zabrakło nam ponadto egzekucji z obwodu. Nasi podstawowi strzelcy: Szymon Rduch oraz Dariusz Oczkowicz trafili łącznie tylko 2/9 z dystansu - mówi Michał Baran.

< Przejdź na wp.pl