Nie wynika to jednak z niechęci jednej, bądź też drugiej strony. Najzwyczajniej w świecie, Golden State Warriors w następne offseason nie będzie stać na DeMarcusa Cousinsa. Wszelkie wątpliwości w tym temacie rozwiał trener mistrzów NBA, Steve Kerr.
- Związaliśmy się zaledwie na rok, bo w następne lato nie będziemy mieli takich pieniędzy, aby przedłużyć z nim kontrakt i on to doskonale wie. Chcemy pomóc mu w zdobyciu mistrzostwa i liczymy na to samo z jego strony. Mamy też nadzieję dać mu szansę na podpisanie dobrej dla niego umowy w innym miejscu - stwierdził 53-letni szkoleniowiec.
Priorytetowymi zawodnikami dla GSW są Klay Thompson oraz Kevin Durant i to właśnie na przedłużeniu kontraktów z nimi najbardziej zależeć będzie szefom klubu z Oakland. Jeszcze większe nakłady finansowe pochłonie zapewne ten pierwszy, gdyż chrapkę na niego będą mieli przede wszystkim LA Lakers, czego Warriors bardzo by nie chcieli, bo po prostu byłoby to wielkie wzmocnienie rywala z tej samej konferencji.
Wracając jednak do Cousinsa, to ten cały czas dochodzi do siebie po kontuzji zerwania ścięgna Achillesa w lewej stopie. - Ma jeszcze przed sobą bardzo dużo pracy zwłaszcza w aspekcie kondycji. Cieszą mnie jego postępy, ale nie chcę, aby ludzie mieli wrażenie, że już zbliża się moment jego powrotu na parkiet. Do tego jeszcze daleka droga - dodał Kerr.
ZOBACZ WIDEO: Para polskich wspinaczy zdominowała MŚ. "Niesamowite! Do tej pory przechodzi mnie dreszcz"