PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Kamil Łączyński (dół)

EBL. Wielki powrót Śląska Wrocław. Świetny debiut Kamila Łączyńskiego

Karol Wasiek

Kamil Łączyński, mimo że odbył zaledwie kilka treningów z kolegami, znakomicie prowadził grę Śląska na inaugurację nowego sezonu w Energa Basket Lidze. Wrocławianie wysoko pokonali HydroTruck Radom 111:95.

Przed inauguracyjnym meczem w Energa Basket Lidze były spore obawy co do występu zespołu Andrzeja Adamka. Mówiono o niedoświadczonym składzie i kiepskich sparingach. Tymczasem koszykarze WKS Śląska udowodnili, że nie należy ich przedwcześnie skreślać.

Wrocławianie w spotkaniu z HydroTruckiem Radom zaprezentowali zespołową i poukładaną koszykówkę.

Nad wszystkim dyrygował Kamil Łączyński, który do Śląska trafił prosto z Anwilu. Z ekipą z Włocławka zdobył dwa razy mistrzostwo Polski, będąc MVP finałów w sezonie 2017/2018.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Karol Zalewski rozpętał burzę. Tomasz Majewski odpowiada 

Teraz ma decydować o obliczu gry Śląska. W debiucie spisał się perfekcyjnie, mimo że odbył zaledwie kilka treningów z nowymi kolegami. Początek września spędził w Chinach, gdzie odbywały się mistrzostwa świata. Biało-Czerwoni zajęli 8. miejsce.

Zobacz także: Takiej gwiazdy dawno w Polsce nie było. Tony Wroten wchodzi do gry

Łączyński miał 15 punktów (4/6 z gry, 5/5 za jeden) i 6 asyst. Z jego podań korzystali m.in. Aleksander Dziewa (16 pkt - debiut w PLK), Mathieu Wojciechowski (15) i Michał Gabiński (12). Nieźle zaprezentował się także środkowy Andrew Chrabascz (10).

- Nie wiem, ile razy jeszcze telewizja nas pokaże, więc każdy był skupiony. Chciał pokazać się z jak najlepszej strony - żartował Łączyński po meczu przed kamerami Polsatu.

- Trener Adamek powiedział mi, że przychodzę do zespołu, w którym jest wielu niedoświadczonych zawodników. Mam im dużo pomagać nie tylko na boisku, ale także w szatni. Jestem gotowy do tego. Dobrze czuję się w takiej roli - dodał Łączyński, który mocno chwalił Olka Dziewę. Widzi go w przyszłości w reprezentacji Polski.

Wrocławianie w całym meczu zaliczyli 111 punktów i 69 procent skuteczności rzutów z gry. - Zagraliśmy bardzo zespołowo. To cieszy, ale nadal jest sporo do poprawienia w obronie - przyznał z kolei trener Andrzej Adamek.

W następnej kolejce ekipa z Dolnego Śląska zagra z MKS-em Dąbrowa Górnicza.

Zobacz także: Chase Simon: Anwil był najlepszą opcją. Pod względem sportowym i finansowym

< Przejdź na wp.pl