AFP / Na zdjęciu: Stephen Curry w koszulce Golden State Warriors

Wielki pech gwiazdy NBA. Stephen Curry złamał lewą rękę!

Patryk Pankowiak

Ten sezon nie mógł zacząć się gorzej dla Golden State Warriors. Drużyna przegrała właśnie trzecie spotkanie, a urazu nabawił się ich niekwestionowany lider, Stephen Curry.

Fatalne wieści z obozu Golden State Warriors. Dwukrotny MVP, Stephen Curry podczas meczu przeciwko Phoenix Suns złamał lewą rękę. Stało się to na początku trzeciej kwarty, kiedy 31-latek wchodził pod kosz. Środkowy rywali, Aron Baynes próbował wymusić jego ofensywy faul. Curry i Baynes upadli na parkiet, a potężny Australijczyk niefortunnie przygniótł plecami dłoń rozgrywającego. 

Już po tym, jak zareagował Steph było można wyczuć, że coś jest nie tak. Curry przez kilka chwil nie podnosił się z boiska, trzymał się za lewy nadgarstek, a na jego twarzy momentalnie pojawił się duży grymas, świadczący o bólu. Lider Warriors nie był w stanie wykonać nawet swoich dwóch rzutów wolnych i musiał udać się do szatni.

Marcus Thompson, reporter The Athletic jako pierwszy informował, że Curry doznał złamania w lewej dłoni. Kilkadziesiąt minut później sami Warriors potwierdzili te doniesienia.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Robert Lewandowski ma szansę na Złotą Piłkę? "Życzę mu tego z całego serca"
 

Generalny manager klubu z Oakland, Bob Myers powiedział portalowi ESPN, że Curry podda się niebawem badaniu rezonansem magnetycznym i wtedy dowiemy się, czy będzie potrzebował operacji i jak długo potrwa jego przerwa.

Golden State Warriors finalnie skapitulowali na własnym parkiecie z Phoenix Suns 121:110. To ich trzecia porażka w czwartym dotychczasowym występie, a już druga przed własnymi kibicami w nowym obiekcie Chase Center

Stephen Curry zdobył w środowym meczu dziewięć punktów, pięć zbiórek oraz sześć asyst w 21 minut. Trafił 3 na 11 rzutów z gry, w tym 1 na 7 za trzy. 

Czytaj także: Anthony Davis zdobył 40 punktów i 20 zbiórek! I to w tylko 31 minut
Czytaj także: Rozmowa i nowa rola. Tony Wroten pozytywnie zareagował

< Przejdź na wp.pl