Bójka w NBA! Joel Embiid i Karl Anthony-Towns rzucili się sobie do gardeł

Getty Images / Mitchell Leff / Na zdjęciu: bójka Joela Embiida z Karlem-Anthonym Townsem
Getty Images / Mitchell Leff / Na zdjęciu: bójka Joela Embiida z Karlem-Anthonym Townsem

Wrzało w NBA, a zadbali o to Joel Embiid i Karl Anthony-Towns. Dwóch podkoszowych rzuciło się na siebie, były ciosy pięściami. W innym z meczów James Harden zdobył aż 59 punktów.

[tag=42648]

Joel Embiid[/tag] i Karl-Anthony Towns od początku spotkania chcieli sobie coś udowodnić. Kameruńczyk trafiał spod kosza, Towns odpowiadał mu celnymi rzutami z dystansu. Ich rywalizacja przybierała na sile i stawała się coraz bardziej fizyczna, aż w końcu w trzeciej kwarcie przy wyniku 75:55 dla 76ers obu graczy rzuciło się sobie do gardeł.

Środkowy Minnesoty Timberwolves wyprowadził cios w kierunku Embiida, ale nie trafił Kameruńczyka, który szybko złapał rywala. Była szarpanina i zapasy, aż do momentu, kiedy nie rozdzielili ich trenerzy oraz inni zawodnicy. Gracze zostali wyrzuceni z parkietu i odesłani do szatni, a Joel Embiid jeszcze pobudzał fanów - oni odpowiedzieli, skandując w jego kierunku głośne "MVP".

- Jestem częścią tego miasta. Miłość, którą mnie obdarowali to coś, za co nie mogę im wystarczająco podziękować. Doceniam to. Ta reakcja była najprawdopodobniej najgłośniejsza, jaką kiedykolwiek słyszałem. Właśnie o to chodzi w Filadelfii. Musisz walczyć, grac twardo i być łobuzem. Będziemy nadal starać się i walczyć, aby osiągnąć cel, który sobie wyznaczyliśmy - komentował 25-letni podkoszowy 76ers.

ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"

Karl-Anthony Towns bagatelizował temat bójki, skomentował sam mecz. - Ta gra opiera się na konkurencji. Jako zespół musimy lepiej egzekwować nasz system. Jestem zawiedziony, bo nie zrealizowaliśmy naszego planu gry. Dziś, to nie było to, co doprowadziło nas do bilansu 3-0 - mówił Kanadyjczyk.

Philadelphia 76ers triumfowała przeciwko Minnesocie Timberwolves 117:95, dla których to pierwsza porażka w sezonie. Ben Simmons zdobył 16 punktów i miał siedem asyst, a Al Horford dodał 12 "oczek" oraz 16 zbiórek.- Nie zadałem żadnych ciosów, więc nie powinienem być zawieszony - dodawał później Joel Embiid, który w 20 minut zdążył zdobyć 19 punktów.

Prawdziwy ofensywy popis w stolicy USA! Washington Wizards podejmowali w środę Houston Rockets i w tym spotkaniu padło aż 317 punktów. Triumfowali na samym finiszu ci drudzy. James Harden miał dwa rzuty wolne na 2,4 sekundy przed końcem. Trafił raz, co wystarczyło do odniesienia zwycięstwa 159:158.

Harden w całym meczu wywalczył aż 59 punktów (18/32 z gry, 6/14 za trzy, 17/18 za 1) oraz zanotował dziewięć asyst. Russell Westbrook zapisał przy swoim nazwisku 140. triple-double w karierze - tym razem 17 "oczek", 10 zbiórek oraz 12 asyst. - Nie wiedziałem, że będziemy musieli rzucić około 160 punktów, żeby odnieść zwycięstwo, ale cokolwiek powinniśmy zrobić, zrobiliśmy to. Wizards grali niewiarygodne. Trafiali absolutnie wszystko - komentował trener Houston, Mike D'Antoni.

I faktycznie, drużyna ze stolicy wykorzystała 57 na 91 oddanych rzutów z pola oraz 20 na 36 rzutów zza łuku. Bradley Beal zdobył dla nich 46 punktów, ale nie uchroniło to "Czarodziei" od porażki w pierwszym meczu w sezonie przed swoimi kibicami.

Boston Celtics ucieszyli kibiców w TD Garden, bo pokonali Milwaukee Bucks 116:105. Bardzo dobrze spisywał się Kemba Walker, zdobywca 32 punktów. Miał on też sześć zbiórek, sześć asyst i wykorzystał 14 na 15 oddanych rzutów wolnych. Wspomogli go inni gracze pierwszej piątki, Jayson Tatum dodał 25 "oczek", a Gordon Hayward uzbierał 21 punktów, 10 zebranych piłek i siedem kluczowych podań.

U aspirujących do mistrzostwa NBA Milwaukee Bucks zabrakło celności w rzutach za trzy (14/45). Giannis Antetokounmpo oraz Khris Middleton prezentowali się na swoim wysokim poziomie, ale nie dołączyli do nich pozostali. Celtics zwyciężyli trzecią kwartę 38:18, a czwartą 36:29.

Kawhi Leonard odpoczywał, tymczasem Utah Jazz pokonali jego Los Angeles Clippers 110:96. Mike Conley powiedział: - Chciałem po prostu wrócić do tego, kim jestem - i to mu się zdecydowanie udało. Conley trafił 11 na 17 oddanych rzutów z gry, zaaplikował rywalom 29 punktów i poprowadził Jazzmanów do czwartego triumfu w piątym dotychczasowym meczu. Donovan Mitchell zapisał na swoim koncie 24 "oczka".

Czytaj także: Anthony Davis zdobył 40 punktów i 20 zbiórek! I to w tylko 31 minut

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Chicago Bulls 117:111 (25:26, 25:27, 30:29, 37:29)
(Thompson 23, Sexton 18, Love 17, Clarkson 17 - Markkanen 16, LaVine 16, Carter Jr. 15, Porter Jr. 15, Young 14)

Orlando Magic - New York Knicks 95:83 (22:25, 20:19, 30:23, 23:16)
(Vucevic 21, Gordon 15, Fournier 14 - Randle 16, Robinson 12, Portis 12, Knox 10)

Philadelphia 76ers - Minnesota Timberwolves 117:95 (32:24, 30:19, 30:35, 25:17)
(Embiid 19, Harris 18, Korkmaz 17 - Wiggins 19, Teague 15, Towns 13, Napier 13)

Boston Celtics - Milwaukee Bucks 116:105 (19:34, 23:24, 38:18, 36:29)
(Walker 32, Tatum 25, Hayward 21 - Milddleton 26, Antetokounmpo 22, Hill 12)

Brooklyn Nets - Indiana Pacers 108:118 (31:31, 32:29, 20:30, 25:28)
(Irving 28, Dinwiddie 20, LeVert 15 - Sabonis 29, Lamb 25, Brogdon 21)

Toronto Raptors - Detroit Pistons 125:113 (37:28, 27:30, 37:27, 24:28)
(Siakam 30, Lowry 20, Ibaka 19 - Drummond 21, Galloway 17, Rose 16, Morris 16)

Washington Wizards - Houston Rockets 158:159 (34:35, 43:31, 30:35, 41:48)
(Beal 46, Hachimura 23, Bertans 21 - Harden 59, Capela 21, Westbrook 17)

Oklahoma City Thunder - Portland Trail Blazers 99:102 (17:24, 27:25, 25:19, 30:34)
(Paul 21, Schroder 17, Gallinari 15, Noel 15 - Lillard 23, McCollum 22, Bazemore 14)

Utah Jazz - Los Angeles Clippers 110:96 (33:23, 19:28, 38:20, 20:25)
(Conley 29, Mitchell 24, Bogdanovic 14 - Williams 24, Green 23, Harrell 10)

Sacramento Kings - Charlotte Hornets 111:118 (33:30, 33:31, 18:32, 27:25)
(Hield 23, Barnes 22, Holmes 17 - Washington 23, Rozier 22, Monk 18)

Golden State Warriors - Phoenix Suns 110:121 (14:43, 32:29, 21:23, 43:26)
(Paschall 20, Robinson III 17, Russell 15 - Booker 31, Baynes 24, Saric 16)

Czytaj także: Genialna kwarta i "trzydziestka" Bostica nie pomogły - Galatasaray ograło Asseco Arkę

Komentarze (4)
avatar
vanhorne
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nba to juz nie to co 20 lat temu, teraz druzyna amerykanska, skladajaca sie z gwiazd tej ligi, dostaje lanie na mistrzostwach swiata 
avatar
szeherejzada
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takie wyniki po 160 punktów. Kurcze jak to sie stało. To nie do końca tak że nie ma defenywy. Ci zawodnicy po prostu są już jak maszyny. To tak wszystko poszło do przodu. Te trójki rzucają niem Czytaj całość