WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Magdalena Ziętara

EBLK. Magdalena Ziętara: Mam nadzieję, że taka sytuacja ma miejsce pierwszy i ostatni raz

Krzysztof Kaczmarczyk

- Spędziłam tu do tej pory 5 lat i myślę, że spokojnie mogę ten czas nazwać najlepszym w mojej karierze - mówi Magdalena Ziętara. Kapitan Wisły Kraków liczy na to, że dalej będzie mogła grać z Białą Gwiazdą na piersi.

Po tych latach w Krakowie już mało kto jest sobie w stanie wyobrazić Wisłę bez Magdaleny Ziętary. Ta walczy na parkiecie i poza nim, wspierając wszelkie akcje mające na celu pomoc klubowi.

Jest kapitanem Białej Gwiazdy i niejako stała się twarzą tego najbardziej utytułowanego klubu w Polsce. Pomimo problemów ma nadzieję, że jej kariera nadal związana będzie Wisłą.

Krzysztof Kaczmarczyk, WP SportoweFakty: To był dziwny sezon dla Wisły. Na początku walka o licencję, na koniec koronawirus. Przeżyłaś już coś podobnego w swojej karierze?

Magdalena Ziętara, kapitan Wisły Kraków: Nigdy. Sezon rozpoczął się niepewnością i tak też się zakończył. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni raz gdy taka sytuacja ma miejsce. Szkoda, że nie można było dokończyć rozgrywek, ale uważam, że władze Energa Basket Ligi Kobiet podjęły słuszną decyzję.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Bieniek zawiedziony zakończeniem rozgrywek w Serie A. "Szkoda, bo byliśmy na pierwszym miejscu"
 

10 zwycięstw i 11 porażek - to bilans Wisły Kraków. Przy obecnej sytuacji w klubie można uznać go za sukces?

Myślę, że można to nazwać sukcesem. Przy tych wszystkich zawirowaniach wokół drużyny pokazałyśmy w trakcie sezonu, że potrafimy grać w koszykówkę.

Brak sponsora tytularnego, jakim przez lata była firma Can-Pack S.A., mocno ograniczyło możliwości...

Tak klub dysponował dużo mniejszym budżetem i na pewno skompletowanie składu było wyzwaniem. Wydaje mi się jednak, że można przy tej drużynie za ten sezon postawić dużego plusa.

Zgodzisz się z tezą, że EBLK stała się bardziej wyrównana, ale poziom ligi poszedł w dół, a jest to pokłosie braku wielkich gwiazd?

Tak liga jest wyrównana. Może nie przyjeżdżają do nas "wielkie" nazwiska, ale nadal pojawiają się zawodniczki o uznanej marce w Europie i na świecie. Myślę, że nie mamy powodów do wstydu w porównaniu do innych rozgrywek europejskich.

Jak ty sama oceniasz sezon indywidualnie? Patrząc na cyferki był najlepszy w karierze, ale i rola nieco inna.

Nie jestem do końca zadowolona ze swoich występów. Faktycznie zmieniła się moja rola w drużynie i to w znacznym stopniu. Z gracza, który skupiał się w głównej mierze na defensywie, teraz czekała na mnie dużo większa odpowiedzialność.

Finalnie jesteś zatem zadowolona z tych rozgrywek w swoim wykonaniu?

Nie do końca. Dopiero drugą część sezonu, mniej więcej tak od polowy grudnia, mogę uznać za udaną.

Pandemia koronawirusa przerwała sezon, ale Ty i tak nie dograłabyś go do końca. Niestety po raz kolejny pojawił się uraz. Możesz siebie nazwać pechowcem?

Zgadza się. Niestety nieszczęśliwie upadłam na parkiet w meczu z DGT Politechniką Gdańską i uszkodziłam więzadła poboczne. Nie był to uraz, który wymagał interwencji chirurgicznej, więc o tyle dobrze, że tak się skończyło. Sezon się również skończył więc mogę w spokoju dochodzić do pełnej sprawności.

To nie był jedyny problem, jaki miałaś w trakcie tych rozgrywek.

Prawdziwego pecha miałam w meczu z zespołem Artego Bydgoszcz, gdzie zderzyłam się z koleżanką z drużyny i rozcięłam powiekę. Na szczęście nie były to takie urazy, które wyłączyłyby mnie z gry na kilka miesięcy.

Ty dla Wisły walczysz nie tylko na parkiecie. Mocno zaangażowałaś się bowiem w całą organizację. To twoje miejsce na ziemi?

Zżyłam się z miastem, z klubem i z ludźmi, których tutaj poznałam. Spędziłam tu do tej pory 5 lat i myślę, że spokojnie mogę ten czas nazwać najlepszym w mojej karierze.

Sytuacja Wisły jest jednak ciężka i było tak już przed pandemią. Co jeżeli klub nie będzie w stanie wystąpić w EBLK w kolejnych rozgrywkach? Gdzie wtedy będzie Magdalena Ziętara?

Niestety nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Tak naprawdę nie wiadomo co będzie w całej EBLK. Jednak jak już pandemia się skończy i sytuacja się uspokoi to mam nadzieję, że będę mogła zacząć swój kolejny sezon z Białą Gwiazdą.

A nie chciałabyś jeszcze spróbować sił poza granicami naszego kraju? Czy przygoda z drużyną Good Angels Koszyce była jedną jedyną?

Nie mówię nie, ale na chwilę obecną skupiam się na tym co jest tu i teraz. Patrząc na to, co dzieje się aktualnie na świecie i tak naprawdę nie wiadomo jak długo to potrwa to myślę, że na razie najbezpieczniej jest w domu

Jest jeszcze temat gry w kadrze? Wiem, że trener Maros Kovacik widział cię w składzie, ale odmówiłaś z powodu urazu. Jeżeli ponownie zadzwoni, co wtedy?

Nie wiem, ciężko w obecnej sytuacji cokolwiek przewidzieć. Czy w ogóle ruszą rozgrywki klubowe i reprezentacyjne? Jak coś się zacznie dziać wtedy będzie czas na podejmowanie takich decyzji.

Zobacz także:

Żan Tabak - "Papież", który uzdrowił Stelmet Enea BC
Dream Team, czyli najlepsza drużyna, jaka kiedykolwiek istniała

< Przejdź na wp.pl