Szalone plany Kosteckiego w MMA. "Sędzia przerwie walkę, gdy będą złamane ręce"

Waldemar Ossowski

Dawid Kostecki, jeden z najlepszych polskich bokserów, w tym roku zamierza jeszcze zadebiutować w MMA. Chce również zorganizować galę, ale... na własnych zasadach, które znacznie odbiegają od tych obowiązujących w tym sporcie.

Kostecki od pewnego czasu na facebooku zamieszcza filmiki, w których informuję o przebiegu swoich przygotowań do gali oraz debiutu w klatce. - Na pewno będą walki, których jeszcze tutaj nie widzieliście. Sędzia przerwie walkę, kiedy będą złamane ręce, albo ktoś nie będzie żył - to jest walka. Na pewno nikt się nie zawiedzie ze względu, że ktoś przerwał walkę - mówi 34-latek. 

- My wchodzimy do klatki, aby dać z siebie wszystko. Piszemy się na to, że mogą być złamane nosy, pęknięte łuki brwiowe - dodał "Polish Gipsy". Kostecki do swojego debiutu w MMA przygotowuje się w klubie Spartakus Rzeszczów. 

Bokser od samego początku promocji swojej osoby w świecie MMA budzi kontrowersje. Zapowiedział już, że będzie występował w kategorii średniej oraz, że jest w stanie "roznieść" czołowego zawodnika tej dywizji wagowej w Polsce - Tomasza Drwala

Dawid Kostecki na ringu zawodowym stoczył 41 pojedynków, z których aż 39 zakończył na swoją korzyść. Rzeszowianin to jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich pięściarzy. W 2012 roku Kostecki trafił do więzienia, tuż przed walką z Royem Jonesem Jr. Na wolność wyszedł w sierpniu 2014 roku. W pierwszej walce po powrocie na ring zmierzył się z Andrzejem Sołdrą i przegrał niespodziewanie po decyzji sędziów.

 

< Przejdź na wp.pl