WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mamed Chalidow

Mamed Chalidow: Nie prowadzę żadnej gry psychologicznej

Waldemar Ossowski

Mamed Chalidow (34-5-2) już 1 grudnia zmierzy się z Tomaszem Narkunem (15-2) w walce wieczoru gali KSW 46 w Gliwicach. Legenda polskiego MMA nie ma zamiaru sztucznie nakręcać atmosfery przed rewanżowym pojedynkiem.

Chalidow w pierwszej walce, 3 marca w Łodzi, niespodziewanie przegrał z Narkunem przez poddanie w 3. rundzie. Zawodnik Bekrut Arrachion Olsztyn prowadził jednak pojedynek na kartach punktowych u sędziów i dwukrotnie posłał na deski swojego przeciwnika. 

Przed drugą konfrontacją były mistrz KSW sprowadził od Polski na sparingi m.in. Saparbeka Saparowa, który w przeszłości zaszedł za skórę Tomaszowi Narkunowi (więcej o tej sprawie tutaj). Mamed Chalidow twierdzi jednak, że dobór partnera treningowego nie miał na celu wyprowadzenia z równowagi przeciwnika. 

- Ja o tym nie widziałem. On tak stwierdził. Nie prowadzę żadnej gry psychologicznej, tego nie potrzebuje. Akurat tak się trafiło, że on do mnie przyjechał. Jest zawodnikiem kategorii półciężkiej, bije się w UFC. Przyjaźnimy się, przyjechał, ale nie ma tutaj drugiego dna - powiedział Chalidow po media treningu. 

Jednocześnie podopieczny duetu trenerskiego Bońkowski i Derlacz zapewnia, że jest świetnie przygotowany do zbliżającego się pojedynku. Nie zamierza on również źle wypowiadać się o Narkunie. - Na razie nie powiedział nic takiego, żeby mnie obrazić. Ja też tego nie zrobiłem i nie zrobię. Szanujmy się. Mamy pokazać w klatce, co potrafimy - dodał. 

Gala KSW 46 odbędzie się 1 grudnia w Gliwicach. Transmisja z wydarzenia będzie dostępna jedynie w systemie PPV.

ZOBACZ WIDEO: Izu Ugonoh: Wróciłem z USA do Polski, bo tutaj jest mój dom 

< Przejdź na wp.pl