To mogło skończyć się bardzo źle. Francuz w cyrkowy sposób wybronił się przed upadkiem przy ponad 100 km/h (wideo)
Chwile grozy w zjeździe na mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim. Francuza Maxence'a Muzatona podbiło w pierwszej części trasy. Cudem uchronił się przed poważnym upadkiem. Co tam się wydarzyło? Zobaczcie.
Po problemach pogodowych w pierwszych dniach alpejskich mistrzostw świata, aura w Cortinie d'Ampezzo znacznie poprawiła się. Niedzielny zjazd mężczyzn odbył się w świetnych warunkach atmosferycznych, przy słonecznej aurze.
Złoty medal wywalczył Vincent Kriechmayer. Austriak pojechał z numerem 1, nie popełnił błędu, był szybki, objął prowadzenie i nie oddał go już do końca zawodów. Po konkurencji więcej niż o złotym medaliście mówiło się jednak o niesamowitej akcji w wykonaniu Maxence'a Muzatona.
Francuz startował w pierwszej grupie. Na górze trasy, po 20 sekundach zjazdu, potężnie podbiło mu narty. Przy takiej prędkości od razu stracił równowagę. To mogło skończyć się tragicznie, ale Muzaton w cyrkowy sposób wybronił się przed upadkiem.
Obrócił się o 360 stopni, wyhamował i nawet nie upadł. Niewiarygodne, patrząc na to jak podbiło go w pierwszej części trasy. To po prostu trzeba zobaczyć. Francuz bohaterem dnia na mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim.
Czytaj także:
Fantastyczny Andrzej Stękała z życiowym wynikiem! Niespodziewany triumfator. 0,3 punktu zdecydowało!
Puchar Świata w Zakopanem. Andrzej Stękała może dołączyć do gwiazd. Zmiana w programie zawodów