Getty Images / Tom Pennington / Na zdjęciu: Kristian Blummenfelt

Zespół polskiego milionera pobił rekord świata! Kolejna granica przekroczona

Piotr Koźmiński

Niedziela, 5 czerwca, przejdzie do historii triathlonu, a dokładniej jego najbardziej ekstremalnej wersji – Ironmana. W okolicach Drezna, 70 kilometrów od polskiej granicy, zespół wspierany przez polskiego milionera ustanowił nowy rekord świata.

Dystans Ironman to najbardziej wyczerpujące jednodniowe zawody wytrzymałościowe na świecie. Trzeba przepłynąć 3,8 km, przebiec 42,2 km i przejechać na rowerze 180 km.

Gdy w 1978 roku Gordon Haller wygrywał jako pierwszy w historii, potrzebował aż 11 godzin i prawie 47 minut. Rok później pierwszą kobietą, która wygrała zawody Ironman, z czasem 12 godzin i 56 minut, była Lyn Lemaire.

Z czasem zawodnicy i zawodniczki uzyskiwali coraz lepsze rezultaty, schodząc już, jak się wydaje, na granicę ludzkich możliwości. W niedzielę, w okolicach Drezna, zorganizowano zawody, w trakcie których zespół wspierany przez polskiego milionera, Sebastiana Kulczyka, jeszcze mocniej wyśrubował rekord świata.

ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok 

W barwach zespołu Pho3nix wystartowali Kristian Blummenfelt i Katrina Matthews. Pierwszy pobił rekord świata z poprzedniego roku o 37 minut, a Katrina wymazała z tabel osiągnięcie sprzed 11 lat, będąc lepszą o 47 minut. Czas Blummenfelta to 6:44:25, a Matthews 7:31:54.

Co ciekawe, każdy z zawodników i zawodniczek mógł skorzystać ze wsparcia maksymalnie dziesięciu pływaków, rowerzystów i biegaczy, którzy pomagali nadawać tempo na danym odcinku i dostarczali pożywienie.

Katrina Matthews na mecie Ironmana

- Te projekty mają inspirować i dopingować wybitnych atletów do testowania ludzkich granic, sportowych możliwości. Wydarzenie, które zorganizowaliśmy to wyzwanie rzucone mitycznym rekordom, które od lat pobudzają wyobraźnię i zachęcają do uprawiania sportu miliony młodych ludzi, na całym świecie. Jestem dumny, że to właśnie mistrzowie Pho3nix Team dokonali dziś niemożliwego i zapisali się na kartach historii. Te rekordy świata zostaną z nami na długo – przekonuje Kulczyk.

Sensacyjny transfer Lecha? Bramkarz Feyenoordu na celowniku!
Pierwszy trening Igi Świątek opowiada o byłej podopiecznej

< Przejdź na wp.pl