PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: trener Lecha John van den Brom (L) i jego asystent Denny Landzaat (P) podczas prezentacji

Dwóch piłkarzy Lecha Poznań wyleczyło urazy, ale jest nowy poważny problem

Szymon Mierzyński

Poprawia się sytuacja kadrowa Lecha Poznań. Do pełni sił wróciło dwóch piłkarzy, którzy będą mogli zagrać w pierwszym ligowym spotkaniu mistrza Polski - ze Stalą Mielec. Pojawił się jednak inny kłopot.

Przed rewanżem I rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam (1:5) trener John van den Brom znalazł się w trudnym położeniu, bo oprócz nieobecnego od dłuższego czasu Bartosza Salamona, zabrakło mu też Adriela Ba Louy, Afonso Sousy oraz Daniego Ramireza.

Jak sytuacja wygląda obecnie? - Ba Loua i Salamon wciąż są dla nas niedostępni, ale mamy już do dyspozycji Sousę, a także Ramireza - przekazał Holender na konferencji prasowej.

Pojawił się jednak kłopot na środku obrony. - Mamy problem z Antonio Miliciem. Jego szanse na grę przeciwko Stali oceniłbym na 50/50. Decyzja zapadnie dopiero w sobotę, musimy być przygotowani na jego ewentualną nieobecność - zaznaczył van den Brom.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa! 

Wobec braku Salamona, a także ewentualnej absencji drugiego z ważnych stoperów, środek defensywy "Kolejorza" nie wygląda zbyt okazale. Czy nie przydałaby się tam świeża krew? Tu komunikat ze strony trenera jest jasny.

- Na razie sobie poradzimy, zwłaszcza że możemy ponownie wystawić na tej pozycji Nikę Kwekweskiriego, a jest też Alan Czerwiński - oznajmił.

Mecz 1. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Stal Mielec rozpocznie się w sobotę o godz. 15.00.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

< Przejdź na wp.pl