Boniek nie mógł sobie odmówić. Szpilka w Lecha

Getty Images / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Getty Images / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek nie byłby sobą, gdy przepuścił okazję do zakpienia z Lecha Poznań. Na szczęście, 80-krotny reprezentant Polski przy klawiaturze jest równie nieustępliwy co kiedyś na boisku.

Lech Poznań po raz kolejny się skompromitował. W piątkowym meczu 31. kolejki PKO Ekstraklasy uległ broniącemu się przed spadkiem z ligi Ruchowi Chorzów (1:2). Więcej TUTAJ.

To druga w ostatnich czterech kolejkach porażka Kolejorza z zespołem walczącym o ligowy byt. Wcześniej ekipa Mariusza Rumaka uległa Puszczy Niepołomice (1:2).

A w ogóle w czterech ostatnich meczach, w komplecie rozegranych z rywalami ze strefy spadkowej i okolicy, Lech zdobył tylko cztery z 12 możliwych do zdobycia punktów. Poza porażkami z Puszczą i Ruchem po ciężkim boju wygrał z ŁKS-em Łódź (3:2) i zremisował z Cracovią (0:0).

Po wpadce w Chorzowie Lechowi nie odpuścił Zbigniew Boniek. "Gwiazdy wieczoru? Żużlowcy KS Apator i piłkarze Ruchu. O reszcie lepiej cicho sza" - napisał były prezes PZPN na platformie X.

Mimo słabych wyników w ostatnich kolejkach Lech jest wiceliderem PKO Ekstraklasy, ale jeśli swoje mecze 31. serii spotkań wygrają Legia Warszawa, Śląsk Wrocław i Raków Częstochowa, Kolejorz może spaść aż na piąte miejsce. Przed zespołem Rumaka mecze z Legią, Widzewem Łódź i Koroną Kielce.

Sprawdź tabelę PKO Ekstraklasy po piątkowych meczach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty