PAP / Leszek Szymański / Piłkarz Legii Warszawa Artur Jędrzejczyk i Michał Chrapek z Piasta Gliwice

Legia bezbłędna w stolicy. Debiut reprezentanta Polski

Maciej Siemiątkowski

Legia Warszawa pokonała Piasta Gliwice 2:0 i odniosła drugie z rzędu zwycięstwo u siebie w lidze. Przełom nastąpił w drugiej połowie. Wtedy też zadebiutował nowy zawodnik, Rafał Augustyniak.

Nie był to mecz, który drastycznie zmieni losy obu klubów. Bo Legia podtrzymała regułę, że po wtopie na wyjeździe odkupuje winy przed swoją publicznością. Tym razem po porażce z Cracovią 0:3. A Piast nie złamał złej serii i trwa nadal jego słaby start sezonu, co za kadencji Waldemara Fornalika stało się normą.

Trener ekipy z Gliwic jest jednak zbyt doświadczonym w Polsce szkoleniowcem, by miał nie znaleźć na to recepty w następnych tygodniach. Jednak to, co wydarzyło się na początku drugiej połowy, zaskoczyło nawet tak zaprawionego w bojach ligowego wyjadacza jak Fornalik.

Najpierw w 47. minucie akcję na lewej stronie rozkręcił Makana Baku, który rozegrał piłkę z Josue. Po chwili nowy nabytek gospodarzy zagrał w pole karne do Ernesta Muciego. Albańczyk uciekł obrońcom ruszył w stronę bramki i precyzyjnie uderzył w kierunku dalszego słupka. Frantisek Plach bez szans i 1:0 dla Legii.

ZOBACZ WIDEO: Konferencja z udziałem Roberta Lewandowskiego. "Tego się nie spodziewałem" 

Cztery minuty później kolejny cios z lewej strony boiska zadał Filip Mladenović. Obrońca, który wrócił po krótkim urlopie związanym z narodzinami dziecka, z bliskiej odległości huknął pod poprzeczkę. Asystę zaliczył Bartosz Kapustka. 2:0 i trzy punkty w garści gospodarzy. Do tego wart odnotowania debiut Rafał Augustyniak, który niedawno dołączył do zespołu z Warszawy.

Dwie akcje na wagę bramek były przełomem w spotkaniu, którego pierwsza połowie była brzydka jak noc w listopadzie. Ani jednego celnego strzału, męczarnie 22 będących na boisku piłkarzy i klapa dla wszystkich, którzy liczyli na choćby poprawny mecz. Do tego zawodnicy zachowywali się, jakby wstali lewą nogą. Między zespołami było sporo napięcia, które wybuchło w 28. minucie po starciu Kamila Wilczka z Josue. Posypały się kartki.

Po dwóch bramkach Legii ożywił się Piast. Goście w końcu zaczęli oddawać jakiekolwiek strzały na bramkę Kacpra Tobiasza. Bo o ile gospodarze do przerwy oddali pięć uderzeń, zero celnych, to Piast nie strzelał w ogóle. Z rzutu wolnego próbował Damian Kądzior, później z dystansu chybił też Michał Chrapek.

Po czterech kolejkach bilans Legii to dwa zwycięstwa u siebie oraz remis i porażka na wyjeździe. Piast rozegrał jedno spotkanie mniej, wszystkie dotąd przegrał. Kolejną okazję do odbicia się od dna będą mieli 13 sierpnia na wyjeździe z Cracovią. Dzień wcześniej Legia zagra w Łodzi z Widzewem.

Legia Warszawa - Piast Gliwice 2:0 (0:0)
1:0 - Ernest Muci 47'
2:0 - Filip Mladenović 51'

Legia: Kacper Tobiasz - Mattias Johansson, Lindsay Rose (63. Rafał Augustyniak), Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenović (85. Yuri Ribeiro) - Igor Charatin - Paweł Wszołek, Josue, Bartosz Kapustka (61. Maciej Rosołek), Makana Baku (76. Robert Pich) - Ernest Muci (84. Patryk Sokołowski).

Piast: Frantisek Plach - Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Konstantin Reiner, Alexandros Katranis (63. Jakub Holubek) - Grzegorz Tomasiewicz (76. Rauno Sappinen), Michał Chrapek, Arkadiusz Pyrka (84. Michael Ameyaw), Thomas Hateley - Kamil Wilczek (76. Alberto Toril), Michał Kaput (61. Damian Kądzior). 

Żółte kartki: Rose, Baku (Legia) oraz Wilczek, Kaput (Piast).

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).

Kibiców: 19045

< Przejdź na wp.pl