Czerwona kartka Bartosza Kapustki sprawiła, że prawie przez całe spotkanie drużyna z Łazienkowskiej musiała grać w osłabieniu. Zespół prowadzony przez Goncalo Feio zaliczył kolejną bolesną wpadkę, przegrywając z Radomiakiem Radom 0:3.
- Oczywiście, czerwona kartka była kluczowa. Graliśmy jednego mniej przez prawie cały mecz, co nie jest łatwe, ale nie możemy mówić, że przegraliśmy z tego powodu. Można wygrać w dziesięciu - podkreślał po spotkaniu dla legia.net Marc Gual.
Legia Warszawa, podobnie jak większość ekip z czołówki PKO Ekstraklasy, zgubiła punkty w 31. serii gier. Miejsca premiowane grą w europejskich pucharach oddalają się od "Wojskowych".
ZOBACZ WIDEO: Jakie jest największe osiągnięcie "Lewego"? "Nigdy o tym nie marzyłem"
[b]
[/b]Samuel Szczygielski z serwisu meczyki.pl przekazał, że po końcowym gwizdku warszawscy kibice obecni na "Żylecie" mieli do powiedzenia kilka słów prezesowi swojego klubu - Dariuszowi Mioduskiemu."Mioduski! Co? W********" - mieli krzyczeć zagorzali fani "Wojskowych" według dziennikarza. "Od 5 minut same tego typu okrzyki" - dodał Szczygielski.
- Wiem, co krzyczeli kibice, ale jestem tu, by grać, a nie słuchać, co mówią i robią. W niedzielę mieliśmy naprawdę dużą szansę, by wskoczyć na podium i zbliżyć się do lidera. Nie wykorzystaliśmy tego, teraz jest już znacznie trudniej niż wcześniej - dodał Hiszpan.
Legia Warszawa wygrała w tym sezonie zaledwie 13 z 31 możliwych spotkań. Stołeczni zajmują aktualnie piąte miejsce w PKO Ekstraklasie.
Zobacz także:
"Sięga dna". Bez hamulców o Xavim
Marcin Bułka: Choroba nie musi przekreślać marzeń. Jestem tego dowodem