PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Tak "Lewy" skomentował swój popis. Reakcja Barcelony bezcenna

Krzysztof Kaczmarczyk

To był kolejny magiczny wieczór Roberta Lewandowskiego na Spotify Camp Nou. Polak zdobył dwie bramki, prowadząc Barcelonę do wygranej nad Villareal (3:0). Swój popis skomentował... bardzo krótko.

Barcelona od początku przejęła inicjatywę, ale długo nic z tego nie wychodziło. Wszystko zmieniło się po 30 minutach gry.

Wtedy w pole karne zagrał Jordi Alba, a tam Robert Lewandowski efektownym przyjęciem zgubił dwóch obrońców rywali i otworzył wynik rywalizacji.

Cztery minuty później Camp Nou znów oszalało. Tym razem obrońcy Villarrealu zostawili Polakowi dużo przestrzeni przed polem karnym.

Takich okazji "Lewy" nie zwykł marnować. Miał czas, aby przygotować sobie pozycję do strzału i przymierzył idealnie pięknym "rogalem" podwyższając prowadzenie.

Oba gole Lewandowskiego w meczu z Villarreal zobaczycie  -->> Można przewijać w nieskończoność. "Lewy" to zrobił w 4 minuty

Polak opuścił boisko w 75. minucie, ale nie przeszkodziło mu to w odebraniu nagrody dla najlepszego zawodnika spotkania. Jak skomentował swój występ? Nie użył do tego... nawet słowa!

W mediach społecznościowych zamieścił zdjęcie, a w komentarzu posłużył się emotikonami: opublikował dwie piłki (oznaczające dwa gole) i bicepsa (pokaz siły). Dodatkowo oznaczył też FC Barcelonę.

I "Barca" zareagowała na wpis lidera strzelców La Liga (11 goli w 10 meczach) jednym, krótkim słówkiem "Pichichi", co oznacza "najlepszego strzelca".

Zobacz także:
Lewandowski uratował bardzo ważną dla siebie osobę!
Trener Barcelony dosadnie ws. postawy Lewandowskiego

ZOBACZ WIDEO: Czy Lewandowski jeszcze powalczy o Złotą Piłkę? "Mam obawy, że nie!"
 
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl