PAP/EPA / TERESA SUAREZ / Na zdjęciu: policja na ulicach Paryża

Gorąco we francuskich miastach. Kibice starli się z policją

Rafał Szymański

Francuscy kibice wyszli na ulice po tym, jak ich reprezentacja przegrała w finale mundialu z Argentyną. Nie obyło się bez aresztowań w największych miastach nad Sekwaną.

To był jeden z najbardziej emocjonujących finałów w całej historii mistrzostw świata. Po wielu zwrotach akcji i pasjonujących 120 minutach, reprezentacja Argentyny udowodniła swoją wyższość nad Francją w wielkim finale mundialu na Lusail Stadium. Lionel Messi wraz kolegami z drużyny mógł świętować na katarskiej arenie.

Tymczasem na francuskich ulicach doszło do zamieszek z udziałem sfrustrowanych kibiców "Trójkolorowych". Jak poinformował Clement Lanot na Twitterze, chuligani użyli środków pirotechnicznych wobec próbujących interweniować policjantów. Funkcjonariusze byli bezradni i postanowili się ewakuować.

Do starć doszło też w alei Jean Medecin. Daguin Nicolas z "Le Figaro" donosi, że policjanci zastosowali gaz łzawiący w celu rozproszenia tłumu i osiągnęli zamierzony efekt. W Nicei również odpalono fajerwerki. "Kłęby dymu sprawiają, że nie da się oddychać" - czytamy.

Co więcej, niepokój zapanował na ulicach Lyonu. Aresztowano już kilku kibiców, którzy w centrum miasta starli się z funkcjonariuszami policji.

Czytaj także:
Dorównał Bogu. Wcześniej kończył karierę "bez powrotu"
"Żałuję tylko jednego". Co za słowa o Marciniaku po finale

ZOBACZ WIDEO: Nie ma chwili spokoju. Miss mundialu pokazała codzienność w Katarze
 
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl