Łukasz Fabiański nie zatrzymał Tottenhamu. Spurs w strefie Ligi Mistrzów
Tottenham zrobił swoje i pewnie pokonał na własnym boisku West Ham United 2:0. Oba gole padły w podobnych okolicznościach. Łukasz Fabiański nie za bardzo mógł pomóc swojej drużynie.
Gole padły jednak dopiero w drugiej połowie. W pierwszej West Ham United nieźle się bronił i odpierał ataki Tottenhamu.
Ale wystarczył moment nieuwagi, jedno podanie Bena Daviesa do Emersona Royala, by doszło do sytuacji sam na sam z Łukaszem Fabiańskim. Koledzy nie pomogli, Polak został złapany na wykroku i nawet nie podjął próby interwencji. Około kwadrans później źle zachował się Angelo Ogbonna, przegrał walkę z Harrym Kanem w środku pola, Anglik wypuścił w uliczkę Son Heung-mina, a ten na dużym spokoju podwyższył prowadzenie "Kogutów".
Goście nie za bardzo mieli argumenty, by odwrócić losy rywalizacji. Trudno kwestionować zwycięstwo Spurs. Nawet patrząc w same statystyki ich przewaga była wyraźna.
Dzięki tej wygranej i sobotniej przegranej Newcastle, Tottenham awansował na czwarte miejsce w tabeli Premier League, z kolei West Ham ugrzązł w strefie spadkowej.
Tottenham Hotspur - West Ham United 2:0 (0:0)
1:0 Emerson Royal 56'
2:0 Son Heung-min 72'
Tabela
Terminarz
CZYTAJ TAKŻE:
Gorąco wokół nieuznanego gola dla Lecha Poznań. John van den Brom rozmawiał z Szymonem Marciniakiem
Hamowanie Unionu Berlin w Bundeslidze. Nie tego spodziewali się kibice
ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska