Interpretacja zagrań ręką w świecie piłki nożnej w ostatnich latach poszła w całkowicie niezrozumiałym dla kibiców i ekspertów kierunku. Z każdym kolejnym sezonem sędziowie dostają nowe wytyczne i trudno się w tym wszystkim odnaleźć.
W ostatnich tygodniach mecze z udziałem West Hamu United przyniosły przynajmniej dwie sporne sytuacje. Najpierw ręką we własnym polu karnym zagrał Tomas Soucek, który zablokował strzał jednego z piłkarzy Chelsea w meczu 23. kolejki Premier League. Wówczas sędzia nie podyktował rzutu karnego.
Tydzień później znów w centrum uwagi stanął piłkarz West Hamu. Tym razem jednak Thilo Kehrer zagrał ręką w obrębie "szesnastki". Arbiter ponownie nie zdecydował się na wskazanie na 11. metr od bramki Łukasza Fabiańskiego.
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"
W związku z tym incydentem do absurdalnej dyskusji doszło w przerwie spotkania Tottenham Hotspur - West Ham. W studiu Viaplay obecni byli Piotr Żelazny, Maciej Łuczak oraz prowadzący - Radosław Przybysz.
Żelazny i Przybysz wymieniali ze sobą opinie, co jest naturalnym ułożeniem ręki, a co nim nie jest i powinno być traktowane, jako przewinienie. Dziennikarze próbowali wytłumaczyć sobie to nie tylko słowami, ale także plastycznymi gestami.
Na końcu tę dwójkę pogodził Maciej Łuczak. Dziennikarz portalu Meczyki.pl przyznał, że zdecydowanie łatwiej byłoby dyskutować o tego typu sytuacjach, gdyby decyzje sędziów były tłumaczone w trakcie meczu.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę