WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Mikael Ishak

Kilka poważnych osłabień Lecha Poznań, ale jest też dobra wiadomość

Szymon Mierzyński

To nie są wymarzone okoliczności do inauguracji sezonu dla Lecha Poznań. Drużyna Johna van den Broma startuje z czterema poważnymi osłabieniami.

"Kolejorz" o pierwsze punkty powalczy w sobotnim, wyjazdowym starciu z Piastem Gliwice. Zrobi to jednak w składzie dalekim od optymalnego.

- Ali Gholizadeh wróci dopiero we wrześniu, choć akurat na tę absencję byliśmy przygotowani, bo wiedzieliśmy o niej od początku, gdy ten zawodnik do nas trafił - przyznał na konferencji prasowej trener ekipy ze stolicy Wielkopolski, John van den Brom.

Problemem są inne nieobecności. - Wypadają nam również Filip Dagerstal, Joao Amaral, a także Nika Kwekweskiri. Ten ostatni ma złamaną kość śródręcza - dodał holenderski szkoleniowiec.

Bardzo dobrą wiadomością dla kibiców Lecha jest spodziewany powrót do gry Mikaela Ishaka. Szwed po raz ostatni na boisku pojawił się w drugiej połowie kwietnia, a potem walczył z infekcją bakteryjną.

- Przepracował z nami większość okresu przygotowawczego i z każdym tygodniem było coraz lepiej. Pojechał do Gliwic i wie, że jeśli będzie taka potrzeba, na pewno z niego skorzystam. To kapitan zespołu, ważne, żeby był z kolegami - podkreślił van den Brom.

Długą nieobecność ma za sobą również Filip Szymczak. Jak wygląda jego sytuacja? - Nie jest jeszcze gotowy na 90 minut. To normalne po długim rozbracie z futbolem. Będziemy go wprowadzać w takim zakresie, żeby to było bezpieczne dla jego zdrowia - oznajmił trener.

Mecz 1. kolejki PKO Ekstraklasy Piast Gliwice - Lech Poznań rozpocznie się w sobotę o godz. 20.00.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl