PAP/EPA / PAP/EPA/Georgia Panagopoulou / Grecja rywalizowała w Atenach z Holandią

El. Euro 2024. Rzut karny przesądził o wyniku meczu Greków z Holendrami

Michał Piegza

W Atenach Grecy podejmowali Holendrów. Obie drużyny wciąż walczą o finały Euro 2024. W spotkaniu na gola czekać trzeba było do doliczonego czasu. Zdobyli go z rzutu karnego goście.

W grupie B kilka dni temu awans do finałów Euro 2024 wywalczyli Francuzi, którzy pokonali Holendrów. Reprezentacja Oranje trochę skomplikowała swoją sytuację, ale wszystko był wciąż w nogach tego zespołu.

Swoje plany mieli Grecy, którzy w przypadku wysokiego zwycięstwa zwiększyliby swoje szanse na finały. Pamiętać należy, że w ostatnim meczu eliminacji ich rywalem będą Francuzi.

W meczu w Atenach na większe emocje musieliśmy czekać do 25. minuty. Wówczas w polu karnym Konstantinos Koulierakis zatrzymywał Virgila van Dijka. Arbiter po konsultacji z VAR-em podyktował rzut karny.

Do piłki podszedł Wout Weghorst, ale Odisseas Vlachodimos wyczuł jego intencje i został bohaterem Greków. Zmarnowana "jedenastka" osłabiła zapędy gości, którzy do końca 1. połowy wykreowali sobie jeszcze tylko jedną szansę. W 34. minucie okazję zmarnował Xavi Simons. Gospodarze gola mogli zdobyć w doliczonym czasie 1. części, ale Koulierakis źle trafił w piłkę.

Po przerwie gola powinni zdobyć goście. W 47. minucie do uderzenia z kilku metrów doszedł Steven Bergwijn, Vlachodimos kapitalną paradą uratował Greków.

Wydawało się, że jest to zapowiedź kolejnych interesujących minut. Nic z tych rzeczy. Pod bramkami niewiele się działo. Grecy wprawdzie wykreowali sobie kilka okazji, ale brakowało im spokoju. Bart Verbruggen nie miał zbyt wiele pracy.

Z kolei Holendrzy wyszli z założenia, że punkt wywalczony w Atenach będzie wystarczający przed dwoma ostatnimi potyczkami w grupie z Irlandią i Gibraltarem. Dwie wygrane w tych potyczkach dadzą Oranje awans do finałów mistrzostw Europy.

Wiele wskazywało na to, że gole w meczu nie padną. W 89. minucie w polu karnym sfaulowany został Denzel Dumfries. Po kolejnej analizie sędzia podyktował "jedenastkę". Do piłki podszedł Virgil van Dijk i pokonał Vlachodimosa. Na odpowiedź Grecy nie mieli już czasu.

Grecja - Holandia 0:1 (0:0)
0:1 - Virgil van Dijk (k.) 90+3'

W 28. minucie Wout Weghorst nie wykorzystał rzutu karnego (Vlachodimos obronił).

Składy:

Grecja: Odisseas Vlachodimos - Lazaros Rota, Konstantinos Mavropanos, Panagiotis Retsos, Dimitrios Kourmpelis (60' Taxiarchis Fountas) - Anastasios Bakasetas (60' Andreas Bouchalakis), Konstantinos Koulierakis (60' Manolis Siopis), Petros Mantalos (81' Vangelis Pavlidis) - Giorgos Masouras (77' Giorgos Giakoumakis), Fotis Ioannidis, Kostas Tsimikas.

Holandia: Bart Verbruggen - Lutsharel Geertruida (46' Donyell Malen), Virgil van Dijk, Nathan Ake - Denzel Dumfries, Mats Wieffer (80' Marten de Roon), Tijjani Reijnders, Quilindschy Hartman (74' Micky van de Ven) - Xavi Simons (62' Joey Veerman), Wout Weghorst (62' Brian Brobbey), Steven Bergwijn.

Żółte kartki: Mantalos, Kourmpelis, Retsos, Pavlidis (Grecja) oraz Geertruida, Simons (Holandia).

Sędzia: Alejandro Hernandez (Hiszpania).

* * *
Gibraltar - Irlandia 0:4 (0:2)
0:1 - Ferguson 8'
0:2 - Johnston 28'
0:3 - Doherty 60'
0:4 - Robinson 80'

Tabela Terminarz

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski o powrocie do gry, wideo z Tuskiem i postawie Barcelony
 

Czytaj także:
Ogromne rozczarowanie w Warszawie. Polacy znowu zawodzą
Polscy piłkarze to mistrzowie tworzenia sytuacji beznadziejnych (OPINIA)

< Przejdź na wp.pl