Niezwykły mecz w Krakowie. Sparaliżowana Wisła wstała z kolan
Kibice Wisły Kraków już machali białymi chusteczkami w kierunku Radosława Sobolewskiego, ale Wisła Kraków dokonała cudu w meczu z GKS-em Katowice. Strzeliła dwa gole w doliczonym czasie i ostatecznie wygrała w dramatycznych okolicznościach 3:2.
Biorąc pod uwagę wyłącznie dramaturgię, jest to zdecydowanie kandydat do najlepszego meczu sezonu w Fortuna I lidze. Coś niewiarygodnego wydarzyło się w sobotni wieczór w Krakowie.
W doliczonym czasie stało się to, czego chyba nikt się nie spodziewał. Kibice Wisły po raz kolejny krzyczeli w kierunku Radosława Sobolewskiego i sugerowali, by ten podał się do dymisji. Były gwizdy, był mecz dwukrotnie przerwany przez fajerwerki.
Jednak najpierw gola strzelił Patryk Gogół, a w jedenastej minucie doliczonego czasu po fenomenalnym kontrataku wygraną Wiśle zapewnił Angel Baena. Wisła ostatecznie wygrała 3:2 i awansowała na 5. miejsce w ligowej tabeli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny "centrostrzał" w Bytomiu. Po nim poszli za ciosem
Katowiczanie w pierwszej części mieli parę okazji, jednak nie byli wystarczająco skuteczni. To zmieniło się po przerwie. GKS w sześć minut strzelił dwa gole i sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Najpierw fatalnie zachował się Alan Uryga, który nie trafił w piłkę i Sebastian Bergier z zimną krwią pokonał Alvaro Ratona. Następnie Mateusz Mak zamknął dośrodkowanie z prawej strony.
Po pierwszym golu zespół z Katowic zyskał dodatkową energię. Zdobył drugą bramkę, wykorzystał słabszy fragment gry przeciwnika.
Bo gospodarze bardzo szybko wyszli na prowadzenie i nagle jakby stanęli. Raczej nie było kolejnych sytuacji, po których stojący w bramce gości Dawid Kudła miałby pełne ręce roboty. A zaczęło się przecież perfekcyjnie - długie podanie na Szymona Sobczaka, trochę przypadkowe strącenie piłki plecami, a później całą robotę zrobił Joan Roman, który strzelił bardzo precyzyjnie przy dalszym słupku.
Przyjezdni otrząsnęli się po fatalnym początku i z minuty na minutę byli coraz groźniejsi. Największe zagrożenie z ich strony było po płaskich dośrodkowaniach z bocznych sektorów. W ten sposób Ratona próbowali zaskoczyć Bergier i Grzegorz Janiszewski, ale strzelali zbyt lekko i ułatwili zadanie bramkarzowi Wisły. Hiszpan błysnął za to tuż przed przerwą, gdy efektownie obronił mocne uderzenie Bergiera z dwudziestu metrów.
Więcej konkretów było w drugiej połowie. Wykończenie Bergiera i Maka w sytuacjach bramkowych. Do tego kolejne szanse gości, których wykorzystać już się nie udało. Bo to GKS był bliżej trzeciego gola niż Wisła wyrównania. Wiślacy byli totalnie sparaliżowani. W pewnym momencie kibice stracili cierpliwość, najpierw ograniczyli się do wulgaryzmów pod adresem piłkarzy, a następnie dwukrotnie przerwali spotkanie przez użycie pirotechniki.
- Sobolewski! Co? Dymisja! - krzyczeli zdenerwowani kibice Wisły.
Jednak koniec końców mogli się cieszyć. Gospodarze strzelili dwa gole w doliczonym czasie gry i wygrali mecz, choć byli w beznadziejnej sytuacji.
Wisła Kraków - GKS Katowice 3:2 (1:0)
1:0 Joan Roman 3'
1:1 Sebastian Bergier 57'
1:2 Mateusz Mak 63'
2:2 Patryk Gogół 90+7'
3:2 Angel Baena 90+10'
Składy:
Wisła: Alvaro Raton - Bartosz Jaroch, Joseph Colley, Alan Uryga, Dawid Szot - Miki Villar (87' Dawid Olejarka), Marc Carbo, Igor Sapała (66' Jesus Alfaro), Kacper Duda (87' Patryk Gogół), Joan Roman (66' Angel Baena) - Szymon Sobczak.
GKS: Dawid Kudła - Marcin Wasielewski (89' Dawid Brzozowski), Grzegorz Janiszewski, Arkadiusz Jędrych, Aleksander Komor, Grzegorz Rogala - Adrian Błąd (72' Mateusz Marzec), Oskar Repka, Antoni Kozubal (89' Rafał Figiel), Mateusz Mak (89' Shun Shibata) - Sebastian Bergier (83' Jakub Arak).
Żółte kartki: Colley, Olejarka (Wisła) oraz Repka, Bergier, Rogala (GKS).
Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).
Fortuna I liga
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lechia Gdańsk | 31 | 19 | 5 | 7 | 53:26 | 62 |
2 | Arka Gdynia | 31 | 17 | 8 | 6 | 50:31 | 59 |
3 | GKS Katowice | 31 | 15 | 8 | 8 | 59:31 | 53 |
4 | Wisła Płock | 31 | 14 | 9 | 8 | 44:39 | 51 |
5 | GKS Tychy | 31 | 16 | 3 | 12 | 40:37 | 51 |
6 | Wisła Kraków | 31 | 13 | 11 | 7 | 57:38 | 50 |
7 | Górnik Łęczna | 31 | 12 | 13 | 6 | 31:26 | 49 |
8 | Motor Lublin | 31 | 14 | 7 | 10 | 41:37 | 49 |
9 | Odra Opole | 31 | 13 | 7 | 11 | 36:31 | 46 |
10 | Miedź Legnica | 31 | 10 | 12 | 9 | 40:33 | 42 |
11 | Stal Rzeszów | 31 | 12 | 6 | 13 | 45:55 | 42 |
12 | Znicz Pruszków | 31 | 11 | 5 | 15 | 29:38 | 38 |
13 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 31 | 8 | 11 | 12 | 45:47 | 35 |
14 | Chrobry Głogów | 31 | 9 | 8 | 14 | 31:48 | 35 |
15 | Polonia Warszawa | 31 | 7 | 10 | 14 | 38:46 | 31 |
16 | Resovia | 31 | 8 | 6 | 17 | 35:55 | 30 |
17 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 31 | 4 | 11 | 16 | 24:50 | 23 |
18 | Zagłębie Sosnowiec | 31 | 2 | 10 | 19 | 20:50 | 16 |
CZYTAJ TAKŻE:
Duża niespodzianka i niedosyt w Częstochowie. Fatalna skuteczność Rakowa
Decydujący czas dla Ruchu Chorzów. Będą zmiany