WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków

Niezwykły mecz w Krakowie. Sparaliżowana Wisła wstała z kolan

Tomasz Galiński

Kibice Wisły Kraków już machali białymi chusteczkami w kierunku Radosława Sobolewskiego, ale Wisła Kraków dokonała cudu w meczu z GKS-em Katowice. Strzeliła dwa gole w doliczonym czasie i ostatecznie wygrała w dramatycznych okolicznościach 3:2.

Biorąc pod uwagę wyłącznie dramaturgię, jest to zdecydowanie kandydat do najlepszego meczu sezonu w Fortuna I lidze. Coś niewiarygodnego wydarzyło się w sobotni wieczór w Krakowie.

W doliczonym czasie stało się to, czego chyba nikt się nie spodziewał. Kibice Wisły po raz kolejny krzyczeli w kierunku Radosława Sobolewskiego i sugerowali, by ten podał się do dymisji. Były gwizdy, był mecz dwukrotnie przerwany przez fajerwerki.

Jednak najpierw gola strzelił Patryk Gogół, a w jedenastej minucie doliczonego czasu po fenomenalnym kontrataku wygraną Wiśle zapewnił Angel Baena. Wisła ostatecznie wygrała 3:2 i awansowała na 5. miejsce w ligowej tabeli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny "centrostrzał" w Bytomiu. Po nim poszli za ciosem
 

Katowiczanie w pierwszej części mieli parę okazji, jednak nie byli wystarczająco skuteczni. To zmieniło się po przerwie. GKS w sześć minut strzelił dwa gole i sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Najpierw fatalnie zachował się Alan Uryga, który nie trafił w piłkę i Sebastian Bergier z zimną krwią pokonał Alvaro Ratona. Następnie Mateusz Mak zamknął dośrodkowanie z prawej strony.

Po pierwszym golu zespół z Katowic zyskał dodatkową energię. Zdobył drugą bramkę, wykorzystał słabszy fragment gry przeciwnika.

Bo gospodarze bardzo szybko wyszli na prowadzenie i nagle jakby stanęli. Raczej nie było kolejnych sytuacji, po których stojący w bramce gości Dawid Kudła miałby pełne ręce roboty. A zaczęło się przecież perfekcyjnie - długie podanie na Szymona Sobczaka, trochę przypadkowe strącenie piłki plecami, a później całą robotę zrobił Joan Roman, który strzelił bardzo precyzyjnie przy dalszym słupku.

Przyjezdni otrząsnęli się po fatalnym początku i z minuty na minutę byli coraz groźniejsi. Największe zagrożenie z ich strony było po płaskich dośrodkowaniach z bocznych sektorów. W ten sposób Ratona próbowali zaskoczyć Bergier i Grzegorz Janiszewski, ale strzelali zbyt lekko i ułatwili zadanie bramkarzowi Wisły. Hiszpan błysnął za to tuż przed przerwą, gdy efektownie obronił mocne uderzenie Bergiera z dwudziestu metrów.

Więcej konkretów było w drugiej połowie. Wykończenie Bergiera i Maka w sytuacjach bramkowych. Do tego kolejne szanse gości, których wykorzystać już się nie udało. Bo to GKS był bliżej trzeciego gola niż Wisła wyrównania. Wiślacy byli totalnie sparaliżowani. W pewnym momencie kibice stracili cierpliwość, najpierw ograniczyli się do wulgaryzmów pod adresem piłkarzy, a następnie dwukrotnie przerwali spotkanie przez użycie pirotechniki.

- Sobolewski! Co? Dymisja! - krzyczeli zdenerwowani kibice Wisły. 

Jednak koniec końców mogli się cieszyć. Gospodarze strzelili dwa gole w doliczonym czasie gry i wygrali mecz, choć byli w beznadziejnej sytuacji.

Wisła Kraków - GKS Katowice 3:2 (1:0)
1:0 Joan Roman 3'
1:1 Sebastian Bergier 57'
1:2 Mateusz Mak 63'
2:2 Patryk Gogół 90+7'
3:2 Angel Baena 90+10'

Składy:

Wisła: Alvaro Raton - Bartosz Jaroch, Joseph Colley, Alan Uryga, Dawid Szot - Miki Villar (87' Dawid Olejarka), Marc Carbo, Igor Sapała (66' Jesus Alfaro), Kacper Duda (87' Patryk Gogół), Joan Roman (66' Angel Baena) - Szymon Sobczak.

GKS: Dawid Kudła - Marcin Wasielewski (89' Dawid Brzozowski), Grzegorz Janiszewski, Arkadiusz Jędrych, Aleksander Komor, Grzegorz Rogala - Adrian Błąd (72' Mateusz Marzec), Oskar Repka, Antoni Kozubal (89' Rafał Figiel), Mateusz Mak (89' Shun Shibata) - Sebastian Bergier (83' Jakub Arak).

Żółte kartki: Colley, Olejarka (Wisła) oraz Repka, Bergier, Rogala (GKS).

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).

Fortuna I liga

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Lechia Gdańsk 31 19 5 7 53:26 62
2 Arka Gdynia 31 17 8 6 50:31 59
3 GKS Katowice 31 15 8 8 59:31 53
4 Wisła Płock 31 14 9 8 44:39 51
5 GKS Tychy 31 16 3 12 40:37 51
6 Wisła Kraków 31 13 11 7 57:38 50
7 Górnik Łęczna 31 12 13 6 31:26 49
8 Motor Lublin 31 14 7 10 41:37 49
9 Odra Opole 31 13 7 11 36:31 46
10 Miedź Legnica 31 10 12 9 40:33 42
11 Stal Rzeszów 31 12 6 13 45:55 42
12 Znicz Pruszków 31 11 5 15 29:38 38
13 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 31 8 11 12 45:47 35
14 Chrobry Głogów 31 9 8 14 31:48 35
15 Polonia Warszawa 31 7 10 14 38:46 31
16 Resovia 31 8 6 17 35:55 30
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 31 4 11 16 24:50 23
18 Zagłębie Sosnowiec 31 2 10 19 20:50 16


CZYTAJ TAKŻE:
Duża niespodzianka i niedosyt w Częstochowie. Fatalna skuteczność Rakowa
Decydujący czas dla Ruchu Chorzów. Będą zmiany

< Przejdź na wp.pl